Nasi w mieście św. Jana Pawła II

Jędrzej Rams Jędrzej Rams

publikacja 30.07.2016 09:20

Co myślą bolesławianie o swoim uczestnictwie w ŚDM?

Nasi w mieście św. Jana Pawła II   Sławomir Puciato To kolejny dzień Światowych Dni Młodzieży. Kolejna też porcja zdjęć od Sławomira Puciato. Ale mamy też nowość - uczestnicy ŚDM z diecezji legnickiej, z grupy która ruszyła z Bolesławca, dzielą się swoimi wrażeniami z pobytu w archidiecezji krakowskiej, spotkaniami z ludźmi, modlitwą z papieżem.

Inga Wróblewska z Bolesławca

Na ŚDM chciał pojechać by spotkać papieża. Byłam bardzo ciekawa. Byłam przedwczoraj pod oknem papieskim i to było pierwsze nieoficjalne spotkanie z młodzieżą. Byłam też na powitaniu na Błoniach. Nie wiem co mnie zaskoczyło, ale trafiła do mnie jego otwartość do ludzi i sposób bycia.

Karolina Filistyńska

Mieszkamy w Płazach pod Chrzanowem. Uważam, że komitet organizacyjny bardzo się spisał, stanął na wysokości zadania. Codziennie mamy pyszne śniadanie. Organizacja naprawdę jest na plus.

Rzuca się w oczy wielka życzliwość ludzi z innych narodów i krajów. Pytają skąd jesteśmy, Chcą z nami śpiewać, skandować. Niesamowite doświadczenie, bo nie wszędzie możemy spotkać się z taką otwartością i gościnnością.

Basia Falarz

Jestem z grupą z Bolesławca od poniedziałki 25 lipca. Do wyjazdu do Krakowa skłonił mnie chyba najbardziej fakt, że byłam już na Światowych Dniach Młodzieży przed trzema laty w Rio de Janeiro. Chciałam przeżyć coś podobnego. Oczekiwałam takiej samej wiary i radości jakiej zaznałam w Brazylii. I to jest! Jest pełna integracja i poczucie wspólnoty. Brakuje mi jeszcze trochę wzruszeń ale mam nadzieję że w sobotę na czuwaniu wszystko będzie na swoim miejscu.

Kamila Kucińska

Jestem na Światowych Dniach Młodzieży po raz pierwszy. O wyjeździe do Krakowa usłyszałam u mnie w szkole, ponieważ ksiądz który zorganizował wyjazd z Bolesławca uczy właśnie w mojej szkole. Moi znajomi nie przyjechali. Ja jednak postanowiłam przyjechać, ponieważ taka okazja może się już więcej nie powtórzyć. To już piąty dzień pobytu tutaj. Za mną powitanie papieża, spotkanie na Błoniach i tam też Msza święta. Wzruszający są ludzie na ulicach, którzy cieszą się śpiewają cały czas, są radośni, otwarci. Niesamowite że młodzi potrafią się tak bawić. Uroczystości z papieżem są wielkim przeżyciem. Czuję się bardzo bezpiecznie. Co prawda też miałam obawy, ale warto było przyjechać mimo pogłosek o jakimś rzekomym niebezpieczeństwie. Wszędzie jest ochrona, policja.