Gdzie ten krzyż?

Gość Legnicka 28/2016

publikacja 07.07.2016 00:00

Franciszek Kwaśniak, zajmujący się procesem beatyfikacyjnym chorwackiego kapłana, mówi o związanych z nim perturbacjach.

Takie procesy to przede wszystkim ogromna liczba dokumentów i mnóstwo zebranych świadectw. Takie procesy to przede wszystkim ogromna liczba dokumentów i mnóstwo zebranych świadectw.
Jędrzej Rams /Foto Gość

Jędrzej Rams: Czy dożyjemy beatyfikacji ks. Antoniego Dujlovicia?

Franciszek Kwaśniak: Z pewnością proces będzie miał finał pozytywny. Święcie w to wierzę. Jak długo trzeba będzie na niego czekać? Trudno powiedzieć. Wiele będzie zależało od Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Problemów jest niemało. Jak wiadomo, Kościół stara się nie podsycać sporów. Ewentualna Msza św. beatyfikacyjna odbywa się w diecezji prowadzącej proces. Podczas takowej trzeba by w Banja Luce, leżącej na terenach bośniackich Serbów, przeczytać na głos biografię błogosławionego ks. Antoniego, w tym  fakt, że zabili go Serbowie. To nie byłoby dobrze odebrane. Chyba że wyjątkowo zostałoby to zrobione np. w Watykanie. Nie, nie w Ocicach – uprzedzam pytanie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.