Obóz pełen Boga

Jędrzej Rams

publikacja 29.06.2016 21:08

Jak się rozpoznaje powołanie? Sprawdzając, czy klerycy mówią prawdę o seminarium.

Obóz pełen Boga Nabożeństwo w seminaryjnej kaplicy Jędrzej Rams /Foto Gość

To można zrobić tylko w jeden sposób - przyjechać do legnickiego seminarium i pomieszkać przez kilka dni razem z nimi. I tak przez ostatnie kilka dni czerwca Wyższe Seminarium Duchowne zaroiło się od kilkunastoletnich młodzieńców.

– Jestem lektorem. Była to realizacji próby bycia bliżej Jezusa. Tak samo było z przyjazdem do seminarium. Podglądałem kleryków podczas posługi. Wyciągnąłem wiele wniosków. Planuje to zastosować w naszym kościele – obiecuje Wiktor Ziembikiewicz z Chojnowa.

W ten sposób od kilku lat nasz Dom Ziarna rozpoczyna okres wakacji, zapraszając do siebie i otwierając swoje drzwi chętnych przeżycia obozu i rekolekcji w jednym.

Do budynku WSD wprowadziło się więc 35 ochotników, m.in. ze Zgorzelca, Jeleniej Góry, Chojnowa. Młodzi ministranci, lektorzy i ceremoniarze w wieku gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym brali udział m.in. w wyjeździe do kopalni Nowa Ruda "Piast" oraz w Góry Stołowe, spotkaniach w grupach, liturgiach, rozmowach. Hasłem rekolekcji byłby słowa: "Oto świat poszedł za Nim".

Jednym z uczestników był 15-letni Dawid Milewski z parafii pw. św. Józefa ze Zgorzelca, który do seminarium przyjechał nie po raz pierwszy.

- Wydaje mi się, że to dobry sposób spędzenia wakacji. Po obozie jadę na obóz harcerski Zawiszaków. Na przyjazd do WSD namówił mnie kolega. Byłem już na rekolekcjach podczas ferii zimowych. Czas jest bardzo dobrze zorganizowany. Nie ma kiedy się nudzić - mówił Dawid.

Obok młodych w wieku gimnazjalnych do Legnicy przyjechali też uczniowie szkół średnich. To dla nich jedna z możliwości zastanowienia się i wsłuchania się w siebie, czy przypadkiem Jezus nie woła go do zostania Jego kapłanem.

- W zeszłym roku sam byłem uczestnikiem takiego obozu. Pamiętam, że bardzo mocno go przeżyłem. Raz z tego względu, że jestem związany z Ruchem Światło-Życie a w obozie było wiele elementów zaczerpniętych z oaz tego Ruchu. Dwa że już miałem podjętą decyzję o wstąpieniu do seminarium. Poznałem wówczas wielu kleryków, z którymi przyszło mi teraz żyć i studiować. Mam więc świadomość, że wśród uczestników mogą być ci, którzy nie tylko chcą pogłębić wiedzę o liturgii, ale myślą wprost o wstąpieniu do seminarium. Wyciszenie, skupienie, modlitwa i czas na rozmowy podczas takiego obozu są nieraz bezcenne przy podejmowaniu decyzji - mówi Krzysztof Borysiewicz, kleryk II roku.