Ciągle proszą o sakramenty

Gość Legnicki 03/2016

publikacja 14.01.2016 00:00

O danych dotyczących praktyk religijnych – po co są, dlaczego pomagają i jak je odczytywać – z ks. Bogusławem Wolańskim, dyrektorem Wydziału Duszpasterskiego Legnickiej Kurii Biskupiej, rozmawia Jędrzej Rams.

– Wielu nie chodzi do kościoła, ale ciągle przyjmuje księdza po kolędzie. To również wielka szansa przyciągnięcia ich  z „opłotków parafii”  – mówi ks. Wolański – Wielu nie chodzi do kościoła, ale ciągle przyjmuje księdza po kolędzie. To również wielka szansa przyciągnięcia ich z „opłotków parafii” – mówi ks. Wolański
Jędrzej Rams /Foto Gość

Jędrzej Rams: Czy te dane są interesujące dla Księdza?

Ks. Bogusław Wolański: Jak najbardziej. Takie liczenie ma sens. Opiera się w dużej mierze na ankiecie, którą wypełniają księża w parafiach. Dzięki temu nie żyjemy w jakimś intuicyjnym poglądzie sytuacji, ale mamy konkretne dane. Wiadomo, że chodzi tylko o jedną niedzielę i trzeba brać na to poprawkę, ale z drugiej strony są dane zbierane od 30 lat, które realnie pokazują, jak się zmienia nasza pobożność. Czytamy przecież, że co prawda spadła liczba uczęszczających na niedzielne Eucharystie, ale z drugiej strony wzrosła, i to dwukrotnie, liczba osób przystępujących do Komunii św. To znaczy, że praca wykonywana w parafiach przekłada się na konkretne owoce. To mnie bardzo cieszy. Po drugie widać też, że do połowy lat 90. XX w. następował odpływ wiernych, ale od tamtej pory poziom się utrzymuje. Oznacza to, że ciągle przychodzą młodzi, nowe pokolenia, i to nie jest tylko tak, że jedynie pokolenie starszych utrzymuje Kościół przy życiu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.