Tam jest się "bardziej"

Jędrzej Rams

publikacja 13.05.2015 06:50

W Jeleniej Górze spotkali się uczniowie wszystkich szkół katolickich z naszej diecezji.

Tam jest się "bardziej" Pierwsza część spotkania to była prezentacja poszczególnych szkół z terenu naszej diecezji Jędrzej Rams /Foto Gość

Dzień spotkania został ustalony przed rokiem, podczas podobnego spotkania, które odbyło się w ramach I Kongresu Eucharystycznego Diecezji Legnickiej. Ustalono wówczas, że uczniowie szkół katolickich zjadą się do Jeleniej Góry dokładnie 12 maja. Jest to dzień liturgicznego wspomnienia św. Pankracego, patrona młodzieży. Patronuje on również jeleniogórskiemu kościołowi farnemu, czyli bazylice mniejszej pw. św. Erazma i Pankracego. Święty widnieje też w nazwie katolickiego publicznego katolickiego gimnazjum działającego od trzech lat w stolicy Karkonoszy.

Do tego miasta we wtorek przyjechało ponad 100 uczniów z Lubina (gimnazjum i liceum prowadzone przez księży salezjanów), Legnicy (katolicka szkoła podstawowa przy parafii pw. Świętej Rodziny oraz katolickie gimnazjum i liceum prowadzone przez ojców franciszkanów), a także Bolesławca (szkoła podstawowa i gimnazjum prowadzone przez ojców pijarów).

Młodzi najpierw zaprezentowali swoje szkoły w Jeleniogórskim Centrum Kultury, a następnie wzięli udział w Eucharystii w jeleniogórskiej bazylice mniejszej. Po niej czekała ich gra terenowa, a na zakończenie przepyszne kiełbaski z ogniska. - Brałem udział wiele razy w podobnych spotkaniach w ramach szkół rodziny pijarskiej. Takie spotkania pomagają podtrzymywać kontakty, ale również poznawać różne nowe ciekawe pomysły. Każda szkoła jest katolicka, lecz pracuje w innym kontekście społecznym, kulturowym – mówi dyrektor bolesławieckiej szkoły o. Adam Langhammer.

Obecny bp Zbigniew Kiernikowski wskazywał młodym na wartości, jakie płyną ze wzrastania w takim katolickim środowisku:

Uczniowie potwierdzają, że przyjazne i ukierunkowane na człowieka środowisko w szkołach katolickich jest tym, co ich pociąga. - Chodzę do pierwszej klasy liceum katolickiego w Lubinie. Wcześniej uczęszczałem do salezjańskiego gimnazjum i wybór katolickiego liceum był w pewien sposób naturalny. W innych szkołach nie można odczuć tego, co jest w szkołach salezjańskich. Jest tu pewien duch wspólnoty, rodziny. Po za tym dobrze uczą i można dobrze napisać maturę. No i ten piękny, radosny i przyjazny duch - mówi Jakub Mowiński.

Następne spotkanie odbędzie się w przyszłym roku w gimnazjum katolickim w Lubinie.