(Nie)pokój dojrzałych

Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 12/2015

publikacja 19.03.2015 00:00

Co roku jadą uklęknąć przed obrazem Jasnogórskiej Pani. Prosić o pomoc w maturze i egzaminach na studia. Ale jadą także dziękować za dar wiedzy i modlić się za tych, którzy nie chcieli tu przyjechać.

 Każdy z legnickich maturzystów ma własną definicję dojrzałości Każdy z legnickich maturzystów ma własną definicję dojrzałości
Roman Tomczak /Foto Gość

Na kilka dni przed wyjazdem pierwszych autokarów do Częstochowy pięcioro tegorocznych absolwentów katolickiego liceum usiadło przy jednym stole. Mówili o tym, po co chcą pielgrzymować na Jasną Górę, jak rozumieją dojrzałość i dlaczego uważają maturę za najtrudniejszy egzamin w swoim dotychczasowym życiu. Niektórzy tłumaczyli, jak zawiedli się na „katoliku” i że swojej decyzji o przyjściu tutaj nie żałują. Paradoks?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.