publikacja 03.11.2014 09:50
Kilkadziesiąt grobów i wszystkie ustawione w jednym kierunku. Przypadek?
Menora z napisami w języki hebrajskim Jędrzej Rams /Foto Gość
W Legnicy znajduje się jedyny czynny żydowski cmentarz w diecezji legnickiej. Według języka jidysz nosi on nazwę kirkutu, pochodzącą od niemieckiego Kirchof. Po hebrajsku zwane są one bejt kwarot czyli dom grobów bądź bej t olam, czyli dom wieczności.
Warto wiedzieć, że Żydzi uważali cmentarz za miejsce rytualnie nieczyste, po opuszczeniu go należało umyć ręce (studnie i krany), nie wolno też nosić na cmentarzu tałesu i tefilin i czytać Tory.
W równych rzędach ustawione są groby a każdy z nich ma macewę, czyli tablicę. Ta inskrypcjami zwrócona powinna być ku wschodowi. Tam skąd przyjdzie Mesjasz. Zmarli byli grzebani głową ku wschodowi.
Nienaruszalność grobu to jedna z najważniejszych zasad judaizmu, obowiązuje nawet zakaz ekshumacji zwłok. Prochy przodków powinny w stanie nienaruszonym oczekiwać nadejścia Mesjasza, wtedy umarli zmartwychwstaną
Każda macewa posiada kilka informacji o pochowanym w tym miejscu człowieku. To co może zaskakiwać to dwujęzyczność napisów, ponieważ część jest wypisana po hebrajsku, a część po niemiecku. Drugą zaskakującą rzeczą są dziwne datowania. Dla przykładu na jedna osoba urodziła się w 5624, a zmarła w 1863 roku. Oczywiście pierwsza data wynika z tradycji judaistycznej, w której Żydzi odmierzają świat od stworzenia dodając do naszych lat kolejne 3760 z nich.
Ciekawostką jest też to, że pobożny Żyd szanuje powagę i spokój zmarłych i nigdy nie przyniesie na kirkut kwiatów. Jeżeli już to w rocznicę śmierci bliskich bądź przed świętem Rosz Ha-szana położy na macewie kamyki i zapalali świecę.