W seminarium jak u siebie

Jędrzej Rams

publikacja 03.07.2014 12:00

Aż 40 chłopaków dało się namówić do przyjazdu na wakacyjny obóz powołaniowy.

W seminarium jak u siebie Jedno ze spotkań szkoła liturgii Jędrzej Rams /Foto Gość

W poniedziałek 30 czerwca rozpoczął się nietypowy tydzień w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Legnickiej. Miejsca alumnów, których wielu udało się na wakacyjne praktyki, pojawili się młodzi chłopcy w wieku od początków gimnazjum aż po koniec liceum.

Wspólnota WSD, tak alumni jak i wychowawcy, zorganizowali pierwszy w historii Domu Ziarna wakacyjny obóz powołaniowy. Ma to być czas rozeznawania powołania oraz dobrego spędzenia czasu. Dlatego obok Eucharystii i modlitw w planie znalazły się piesze wędrówki górskie czy wyjazdy do sanktuariów.

- O obozie słyszałem na rekolekcjach zimowych. Od razu zechciałem przyjechać. Dobrze się tutaj czuję. Jest świetna atmosfera. Można się wyciszyć, wzbogacić duchowo  - Kamil Lewera z Bolesławca.

Uczestnikom towarzyszom wychowawcy seminaryjni a także sami alumni.

- Pamiętam, jak byłem na takich rekolekcjach powołaniowych, które są organizowane podczas ferii zimowych. Umocniły one moją decyzję wstąpienia do seminarium. Dlatego doskonale rozumiem z jakimi nadziejami przyjeżdżają tutaj ci młodzi ludzie - mówi kleryk Tomasz Piątkowski z drugiego roku formacji.

Jedną z propozycji była szkoła liturgii. Prowadzili ją diakoni, którzy mówili m.in. o gestach, modlitwach i niuansach liturgii.

- Większość z uczestników jest ministrantami. Na pewno mają pojęcie o liturgii. Ale nie zmienia to faktu, że o pewnych sprawach warto przypominać. Po wczorajszym wykładzie na temat modlitwy ministranta przed Eucharystią, widzę, że trzeba przypominać. Chłopcy byli zaskoczeni znaczeniem poszczególnych fragmentów tej modlitwy - mówił dk. Dawid Kostecki.