Koniec był blisko

Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 05/2014

publikacja 30.01.2014 00:00

Po prawie 180 latach istnienia budynek zabytkowej lniarni w Mysłakowicach zniszczyły buldożery. Budynek, który był wzorem dla XIX-wiecznej przemysłowej Europy, jest na liście zabytków. Konserwator złożył wniosek do prokuratury.

 Zniszczenia zabytkowego budynku są znaczne. Być może uda się jednak uratować najstarszą część fabryki Zniszczenia zabytkowego budynku są znaczne. Być może uda się jednak uratować najstarszą część fabryki
Roman Tomczak /GN

Pięciokondygnacyjny budynek powstał w latach 30. XIX wieku. Był trzonem fabryki, którą zbudowano jako Królewską Manufakturę Lniarską (Königliche Leinenmanufaktur). Zakład w Mysłakowicach przez dwa wieki budził zachwyt inżynierów i architektów w całej Europie. Na podstawie jego planów powstały m. in. zakłady w Żyrardowie (znane m. in. z „Ziemi obiecanej” Wajdy) i Bielefeld w ówczesnych Prusach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.