Wcześniej nie mogłam

Jędrzej Rams

publikacja 12.08.2013 15:06

Rodzina Suszków wyrusza do Krzeszowa.

Wcześniej nie mogłam Barbara, Andrzej oraz Marcin Suszko z Białej-Kolonia Kołłątaja Jędrzej Rams /GN

Andrzej Suszko: Idziemy po raz pierwszy jako rodzina. Ja też idę w ogóle po raz pierwszy. Tak samo i nasz syn. Żona była kiedyś na pielgrzymce z Suwałk do Wilna. Ruszamy ponieważ chcemy przeżyć głębszą przygodę z Panem Bogiem i Matką Bożą. Pomimo spodziewanych bąbli i zmęczenia.

Do tej pory docierały do nas informacje o pielgrzymowaniu- że jest co prawda ciężko, ale warto iść. Że jest to piękny trud, który można za kogoś ofiarować.

Barbara Suszko: Byłam kiedyś na pielgrzymce do Wilna. Było to ogromne wyzwanie, było bardzo ciężko, bo były dni, kiedy musieliśmy iść nawet 50 km. Do dzisiaj wspominam tamte chwile. Do teraz są one bardzo żywe i budzą we mnie spore emocje. Było trudno, ale wspaniale.

Pracuję w księgowości i nie mogę sobie pozwolić na wzięcie wolnego na dni, kiedy idzie piesza pielgrzymka na Jasną Górę. To jedna z przyczyn, dla których próbujemy pielgrzymować z Legnicy do Krzeszowa.