Źródła naszej wiary

Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 33/2013

publikacja 15.08.2013 00:00

aby przetrwać tysiąc lat pośród morza germańskości, Serbołużyczanie musieli toczyć wojnę ideologiczną. W tej wojnie Róžant był niezdobytą twierdzą.

Ludowe stroje to u Serbołużyczan niemal codzienność. Ma to związek głównie z ich wielkim przywiązaniem do katolickiej wiary Ludowe stroje to u Serbołużyczan niemal codzienność. Ma to związek głównie z ich wielkim przywiązaniem do katolickiej wiary
Roman Tomczak /GN

Do najświętszego miejsca Serbołużyczan nie jest łatwo trafić. Ale jeśli już się to komuś uda, znajdzie się w samym sercu słowiańskości i katolicyzmu, od pokoleń usytuowanego pośród niemieckości i zeświecczenia. Róžant to przepiękne, barokowe założenie, tętniące wiarą i pobrzmiewające odgłosami pielgrzymów i zachwyconych turystów. Katolickie Górne Łużyce, leżące dokładnie po drugiej stronie Nysy Łużyckiej, to ewenement w skali światowej. Tak samo jak położone bardziej na północ Łużyce Dolne, ewangelickie. Obie te wspólnoty wyznaniowe tworzą od wieków najmniejszy słowiański naród świata.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.