Picie nie zawsze wystarczy

Jędrzej Rams

publikacja 04.08.2013 06:00

Niedzielny etap będzie również w pełnym słońcu, ale na szczęście o wiele krótszy.

Picie nie zawsze wystarczy

Upały nadal królują nad Polską. Ich wpływ na pielgrzymów jest bardzo duży. Wczoraj pątnicy przeszli ok. 25 km, dzisiaj będą mieli do pokonania ok. 21, będą więc o wiele krócej na słońcu.

- Człowiek w takim upale jest narażony na kilka konsekwencji. Mogą to być omdlenia, zasłabnięcia, przegrzanie organizmu. Podstawowym błędem pielgrzymów jest picie wody. Sama woda zostaje bardzo szybko wydalona z organizmu. Męczą się tylko nerki i serce, zwiększa się ciśnienie. Gdyby do wody dodać odrobinę cukru bądź cytryny, oszukamy organizm. Zacznie on wówczas trawić wodę i na dłużej ją zatrzyma w sobie. Warto też pić płyny izotoniczne, bo przy piciu tak ogromnej ilości płynów, wypłukujemy z siebie ważne mikroelementy. Normalnie człowiek może wypocić ze 3 litry potu, więc dla zachowania równowagi trzeba wypić nawet 5-6 litrów płynów. Trzeba też zakrywać głowę, bo łatwo przegrzać organizm - mówi Kamil Rudakiewicz, ratownik medyczny XXI Pieszej Pielgrzymki Legnickiej.

Słowa ratownika potwierdzają doświadczeniu pątnicy.

- Są upały, ale lepiej idzie się w słońcu niż w deszczu. W takim skwarze bardziej się odczuwa zmęczenie. Chce się bardzo pić. Marzeniem na każdym odcinku jest dojście na postój i położenie się w cieniu. Nie chce się jeść niczego ciepłego. Raczej coś zimnego lub słodkiego. Widzimy, że większość pielgrzymów ma już nakrycia głowy, chociaż na początku pielgrzymki nie wszyscy je zakładali. Dzięki temu unikniemy wielu omdleń i zasłabnięć, chociaż przy takiej liczbie osób, będą się zdarzały - mówi Kacper Kulig, pielgrzym porządkowy.

Osobom, które w czasie marszu słabną, służby medyczne proponują dojechanie do najbliższego postoju samochodem sanitarnym.

Za kolumną jedzie cały czas karetka Państwowego Pogotowia Ratunkowego z Legnicy. Jej załoga pomaga każdemu pielgrzymowi, który zasłabł.