Po półmetku

Roman Tomczak

publikacja 03.08.2013 12:19

Po wczorajszym, najdłuższym etapie, dziś pielgrzymi maszerują do Zębowic. Towarzyszy im upał.

Po półmetku Kolejny upalny dzień. Pielgrzymi znoszą go całkiem nieźle Jędrzej Rams /GN

Pielgrzymka minęła właśnie półmetek. Do przejścia pozostało legnickim pątnikom jeszcze ok. stu kilometrów. Weekend przywitał pątników skwarem. Ale - jak mówi większość z nich - są na niego przygotowani i wiedzą, jak się przed nim bronić.

- Po tych wszystkich kilometrach, które już za nami, najgorsze mamy chyba za sobą - mówią pątnicy z Polkowic. - Gorszy byłby chyba deszcz - uważają.

Na trasie ciągle dużo pracy mają służby medyczne i porządkowe. Te pierwsze najczęściej interweniują przy przekłuwaniu bąbli na stopach.

- Co bąbel to jedna zużyta igła. Od początku pielgrzymki poszło już co najmniej kilkaset - mówią medycy.

Na szczęście innych przypadków zachorowań jest jak na przysłowiowe lekarstwo. Kilka dni temu trzy osoby skarżyły się na ból brzucha. Niektóre media spekulowały o zatruciu. Ta dziennikarska kaczka nie miała jednak nic wspólnego z rzeczywistością. Jak do tej pory na trasie żadnego zatrucia nie było.

Na każdym etapie pielgrzymki pątnicy modlą się w intencjach wpisanych na stronę pielgrzymkową „Gościa Niedzielnego”. - Tak, jak obiecywaliśmy, codziennie wyczytywane są przez megafon, a pielgrzymi modlą się w tych intencjach - zapewniają księża.

Do końca pielgrzymki jeszcze cztery etapy. Na Jasnej Górze pątnicy mają być w środę, 7 sierpnia, ok. godz. 9.00.