Sentymentalnie i koncertowo

Jędrzej Rams

publikacja 12.05.2013 14:38

Byli niemieccy mieszkańcy Nowogrodźca, ówczesnego Naumburg am Queis, powrócili do swojego miasteczka. Powrót był zaledwie kilkudniowy, lecz zdążyli w tym czasie odwiedzić m.in. Krzeszów i tamtejsze sanktuarium.

Sentymentalnie i koncertowo Koncerty byłych mieszkańców Nowogrodźca Jędrzej Rams /GN

W czasie wizyty prezentem dla mieszkańców Nowogrodźca był koncert muzyki klasycznej w wykonaniu Lothara Rückerta (organy), Reinharda Grossera (trąbka, corno da caccia) Jacek Dudka (tenor). Koncert trwał dużo ponad godzinę. Zabrzmiały utwory takie jak m.in.: Ave Maria Adolfa Dossa, Still wie die Nacht Carla Bohma, Fanfara na organy Nicolasa Jacquesa Lemmensa, Ave Maria Franza Schuberta czy Modlitwa Ferdinada Mannera juniora.

Rudolf Rückert, organizator przyjazdu z ramienia Heimatgemendttschaft Naumburg am Queis, mówił w czasie rozpoczęcia koncertu, że takie spotkania są dla nich bardzo ważne. - Zostawiliśmy tutaj nasze domy. Przyjeżdżamy zobaczyć jak o nie dbacie. Cieszymy się, że bardzo ciężko pracujecie i cieszymy się, że Nowogrodziec pięknieje - oceniał Rudolf Rückert.

On sam wyjechał z miasteczka mając 17 lat. Dzisiaj większość mieszkańców Naumburga am Queis mieszka w Hildesheim w Dolnej Saksonii (północno-zachodnie Niemcy) oraz jego okolicach. Rudolf Rückert przez wiele lat był zaangażowany w działalność samorządową pełniąc m.in. funkcję burmistrza Salzgitter.

Nie była to tez pierwsza tego typu inicjatywa stowarzyszenia skupiającego byłych mieszkańców Naumburga. Przyjeżdżają tutaj co dwa lata, a w czasie ostatniej wizyty z ich inicjatywy doszło do odsłonięcia pomnika, przypominającego o kościele wotywnym zniszczonym w czasie działań wojennych w 1945 roku. Po powodzi w roku 1496 w Nowogrodźcu na zarazę zmarła połowa mieszkańców, w roku 1527 dżuma zabiła niemal wszystkich mieszczan. Jedynymi ocalałymi z epidemii były trzy pary małżeńskie oraz mieszkańcy klasztoru. Zaraza nawiedzała miasto aż 6 razy. Wstrząśnięci nowi mieszkańcy postanowili wybudować świątynię i nazwać ją Kościołem Ofiarowania, a chcąc uchronić się przed kolejną zarazą i nieszczęściem złożyli uroczyste ślubowanie, że zarówno oni sami jak i ich potomkowie przez wszystkie kolejne wieki będą się modlić i przystępować do Sakramentu Pokuty i Komunii Świętej. Dzień nazwany został Dniem Ślubowania.