Hu, hu, ha, nasza zima... zła?

Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 15/2013

publikacja 11.04.2013 00:00

Klimat. Tegoroczna nie jest ani ewenementem, ani dopustem Bożym. – To raczej przesunięcie zimy na wiosnę, sprawa w przyrodzie normalna – uważa Roman Rąpała z Karkonoskiego Parku Narodowego. Potwierdzają to także synoptycy, a nawet budowlańcy i rolnicy.

Przyroda niecierpliwie wsłuchuje się w powolne kroki nadchodzącej wiosny. Jednak ona poradzi sobie z kwietniowym śniegiem lepiej niż ludzie Przyroda niecierpliwie wsłuchuje się w powolne kroki nadchodzącej wiosny. Jednak ona poradzi sobie z kwietniowym śniegiem lepiej niż ludzie
Roman Tomczak

Minus pięć w nocy, zero w dzień. Do tego śnieg, wiatr i zachmurzenie. Tak mniej więcej wygląda od kilku miesięcy pogoda w całej diecezji. Niby nic szczególnego, a jednak mamy już połowę kwietnia. W tym czasie rok temu kwitły kwiaty, zieleniły się drzewa, a my chodziliśmy ubrani w lekkie sweterki. Wydaje się, że tym razem nie tylko ludzie, ale i przyroda cierpi na niekończącym się – zdawałoby się – oziębieniu. Czy aby na pewno? Wszystko bowiem wskazuje na to, że zarówno ci, którzy na zimie i zimnie zarabiają, jak i ci, którzy na wiosnę czekają jak na zbawienie, wcale nie przejmują się aurą. Jak to możliwe?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.