Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 10/2013

publikacja 07.03.2013 00:00

Były apele poległych, uroczystość odsłonięcia tablicy, manifestacje i prelekcje. Zaangażowały się różne środowiska i ludzie w różnym wieku. 1 marca okazało się, że nasz patriotyzm nie jest pustym sloganem.

O tym, kim byli żołnierze wyklęci, wie coraz więcej osób, mimo że przez dziesięciolecia pamięć o nich była wymazywana z książek i ludzkiej pamięci O tym, kim byli żołnierze wyklęci, wie coraz więcej osób, mimo że przez dziesięciolecia pamięć o nich była wymazywana z książek i ludzkiej pamięci
Roman Tomczak

Po wojnie Dolny Śląsk nie był, jak inne rejony naszego kraju, areną walk partyzanckich żołnierzy wyklętych z aparatem komunistycznym. Choć, jak przyznaje dr Robert Klementowski z wrocławskiego IPN, na terenie dzisiejszej diecezji legnickiej działały w 1945 r. co najmniej dwa zakonspirowane oddziały partyzantki antykomunistycznej – „Ostoja” i „Jedwabiński”, operujące na terenie Lwówka Śl. i Złotoryi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.