O symbolach komunizmu, sprzątaniu w domu zwanym Stocznią Gdańską i Hitlerze w Legnicy z Bogdanem Orłowskim, przewodniczącym Zarządu Regionu Zagłębie Miedziowe NSZZ „Solidarność”, rozmawia Jędrzej Rams.
Jędrzej Rams
Jędrzej Rams: Dostał Pan wezwanie na policję?
Bogdan Orłowski: – Zostałem wezwany jako świadek rzekomego zaginięcia napisu z bramy Stoczni Gdańskiej. Napisu „im. Lenina”.
Był Pan pod bramą stoczni, kiedy ten napis „zaginął”?
– Oczywiście. Jako Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” kolegialnie zdecydowaliśmy, żeby nie paskudzić symbolem komunizmu historycznego miejsca, jakim jest ta kolebka „Solidarności”. A wiszący napis „im. Lenina” na pewno to miejsce bezcześcił.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.