Mój znajomy mówi, że idąc przez Wrocław, trzeba patrzeć powyżej ludzkich głów, wtedy dopiero dostrzeże się piękno tego miasta. Tak samo jest chyba z obrazami starych mistrzów. Dopiero gdy przystaniemy, skupimy się, pozastanawiamy, wyjdzie na jaw, jak sprytni, a nawet złośliwi byli barokowi twórcy. Na s. IV–V Jędrzej Rams prowadzi nas labiryntami tajemnic i ciekawostek obrazu w głównym ołtarzu krzeszowskiej bazyliki. Czy wiedzieli Państwo na przykład, że na przecięciu jego przekątnych namalowana jest... No właśnie, co? Zachęcam do lektury.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.