- To najstarszy na świecie depozyt umieszczony w kuli wieży kościoła - twierdzą muzealnicy.
W Muzeum Miedzi w Legnicy zaprezentowano przedmioty, które zostały wydobyte z kuli znajdującej się na remontowanej wieży legnickiej katedry pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Publiczna prezentacja była okazją do wytłumaczenia, dlaczego śmiało można mówić o znalezisku jako o legnickim skarbie.
Obecny na konferencji ks. Robert Kristman, proboszcz parafii katedralnej, mówi, że rozpoczynając remont, rozmawiali z wykonawcami, że jest szansa, iż w kuli na wieży może być kapsuła czasu.
- Podejrzewaliśmy, że tam coś może być. Przez wieki kościół ten nie był co prawda katedrą, ale na pewno był najważniejszym kościołem ówczesnej Legnicy. Dlatego bylibyśmy zdziwieni, gdyby nie było na wieży kapsuły czasu. Okazało się, że jest. Skontaktowałem się z prezydentem miasta, zorganizowaliśmy spotkanie i komisyjnie otworzyliśmy kapsułę. Bardzo zaskoczyło nas to, co znaleźliśmy, oraz stan tych rzeczy. One bardzo mocno podkreślają związku świątyni z miastem. Od zawsze mówiło się, że święci Piotr i Paweł patronują naszemu miastu - mówi kapłan.
Obecny na prezentacji skarbu Marcin Makuch, dyrektor Muzeum Miedzi, podkreśla wagę odkrycia: - To wydarzenie jest wyjątkowe. W swojej 23-letniej karierze muzealniczej pierwszy raz mam do czynienia z tego typu odkryciem. Kapsułę otworzyliśmy 5 sierpnia. Od razu towarzyszyło nam ogromne zaskoczenie i zdziwienie. Przede wszystkim zdziwienie, bo okazało się, że stan tych dokumentów i monet, jest tak dobry, że nie wymagają żadnej konserwacji. Że praktycznie można od razu je prezentować! Najstarszy dokument pochodzi z 1650 roku. Był to czas panowania księcia legnickiego Jerzego Rudolfa. Akurat dwa lata wcześniej, w 1648 roku, ogromny pożar strawił dużą część miasta, w tym także wieżę kościoła wówczas ewangelickiego kościoła Piotra i Pawła. Przy remoncie wieży umieszczono więc kapsułę w kuli. Dano do niej m.in. dokumenty z tego wydarzenia. Podczas kolejnych remontów wieży, w 1775 r. oraz 1823 r., dodawano nowe dokumenty i monety, ale pozostawiano też te pierwotne - mówił Marcin Makuch.
Cały skarb, czyli tuba miedziana tuba wraz z czterema dokumentami i 35 monetami znajduje się w depozycie Muzeum Miedzi. Tutaj nastąpi ich przebadanie i opracowanie a także upowszechnianie wiedzy o odkryciu.
- Naprawdę doceńmy to wydarzenie. Mówimy, że jest to najstarsza kapsuła czasu nie tylko w Polsce czy w Europie ale i na świecie. Nie dotarliśmy do informacji, że otwarto gdzieś starszą. Może są starsze, może są jeszcze gdzieś na wieżach, może były, bo niestety wiele takich kapsuł poginęło. Stąd tym bardziej duże słowa tutaj szacunku za to, że ekipa remontowa dopilnowała tego, że tę kapsułę będziemy mogli podziwiać i się nią szczycić - mówił dyrektor Muzeum Miedzi.
Wśród znalezionych monet znajdują się m.in. monety z 1607 roku, dukat z 1621 roku, monety pruskie, złote, srebrne, ale też czterech innych księstw i cztery monety polskie króla polskiego Augusta III Sasa i jedna szwajcarska z miasta Chur.
W połowie września skarb będzie można oglądać w katedrze. Remont wieży zakończy się w przyszłym roku. Do tego czasu zostaje odłożona decyzja, czy dokumenty w oryginale wrócą do kapsuły i na wieżę, a także jakie przedmioty nam współczesne zostaną umieszczone w nowej kapsule.
Prezentacja odkrycia "legnickiego skarbu z wieży katedry"