Prawie 600 mężczyzn z całego Dolnego Śląska spotkało się u stóp Krzeszowskiej Pani.
Już drugi raz w historii przed tronem Łaskawej Pani w Krzeszowie spotkali się mężczyźni z całego Dolnego Śląska. Wydarzenie „Męskie poruszenie serc” zgromadziło w krzeszowskiej bazylice mniejszej pw. Wniebowzięcia NMP blisko 600 mężczyzn z diecezji legnickiej, świdnickiej oraz wrocławskiej. Do największego sanktuarium Śląska przyjechali m.in. Mężczyźni świętego Józefa, Żołnierze Chrystusa, Wojownicy Mary, członkowie Gwardii Matki Bożej Miłosierdzia a także liczni niezrzeszeni.
Spotkanie rozpoczęło się modlitwą Jutrznią a następnie o. Jerzy Morański SDS, kapelan wrocławskiej grupy ruchu Mężczyzn św. Józefa, wygłosił konferencję „Prawda – Wolność – Dobro”.
- Nie ma większego piękna w kościele niż obecność dzieci. Wtedy czuje się życie. Ale kiedy są w nim mężczyźni, gdy teraz patrzę na was w tej pięknej świątyni, i gdy patrzę jak ona jest wypełniona wami to mogę powiedzieć tak - jest siła, moc, nadzieja. Jeżeli mężczyźni są przed Bogiem, u Boga, we wspólnocie modlą się, to tam jest nadzieja na dobrą przyszłość. Rozmawiam czasami z kobietami i gdy one pytają gdzie jadę i mówię, że na spotkanie z mężczyznami, one proszą, czy mogłyby też tam pójść. Ja mówię „absolutnie nie! Niech oni będą na jakiś czas ze sobą”. Bo dobrze jest gdy mężczyźni są we wspólnocie razem, w Duchu Bożym. Wtedy jest bezpieczeństwo, oparcie, siła. Potencjał który ze sobą niesiecie jest nie do przecenienia, większy niż myślicie. Patrzcie ilu z nas jest, ile wśród nas jest charyzmatów. A to jest tylko kropla która ma potencjał zamienić się w ocean – mówił ojciec. Kapłan przytoczył opowieść o śmierci Polaków na weselu podczas II wojny światowej. Niemieckim żołnierzom drzwi domu w którym trwało polskie wesele otworzyła Polka. Na groźbę zabicia przez Niemców odpowiedziała, że jest gotowa na śmierć.
- Jakież życie musiała prowadzić, że w środku wesela a przecież na weselu nie odmawia się różańców i zdobywa odpustów, być gotowym na śmierć. Ona musiała poznać Prawdę i nią żyć. Jakąż miała w sobie wolność! Ja myślałem sobie, czy ja w każdym momencie mojego życia mam taką wolność? By nie załamać się, by nie pójść na jakiś układ. Odpowiedzcie sobie kochani bracia czy macie w sobie taką wolność? To jest bardzo ważne w dzisiejszych czasach, by taką wartość w życiu odkryć, za którą potem będziemy chcieli i potrafili oddać swoje życie. Odkrycie takiej wartości jest odkryciem prawdy - mówił kapłan.
Hasłem przewodnim spotkania były słowa " Idziemy do Maryi i Józefa". I do wędrowania nawiązał w swojej homilii podczas Eucharystii biskup legnicki Andrzej Siemieniewski:
- Jesteśmy ciągle pielgrzymami a każda pielgrzymka przypomina o tej podstawowej kondycji chrześcijanina w życiu doczesnym – jesteśmy pielgrzymami. A przecież hasło Pielgrzymi nadziei to inna definicja Kościoła. Kościół to nie wspólnota komentatorów ale wspólnota pielgrzymująca. Po spotkaniu z Jezusem ktoś powstał – tyle razy to hasło pojawia się w Ewangeliach. Nowo wybrany papież Leon XIV w jednym ze swoich słów do nas przypomniał o co Panu Bogu chodzi w Kościele tu na ziemi: prawdziwa wielkość Kościoła polega na tym, że jest silny w jedności. Silny pełnią entuzjazmu w misji, kiedy kroczy jak Izraelici w cieniu obłoku i świetle ognia bożego- mówił Biskup Legnicki.
Już teraz warto zapisać sobie termin III Pielgrzymki Mężczyzn Krzeszowa, która odbędzie się w sobotę 9 maja 2026 r.