Katolicka świątynia pw. św. Marcina pilnie potrzebuje naprawy dachu.
Jaworski kościół farny pw. św. Marcina ostatni wielki remont wieży przechodził 140 lat temu. Remont pokrycia dachowego (wymiana na blachę) został przeprowadzona zaledwie 50 lat temu, bo w 1977 roku.
Kościół pokrywa nie jeden, ale aż trzy dachy. Każda nawa ma swój dach. Spływająca z nich woda, a zimą śnieg, spotyka się zaledwie w dwóch rynnach spustowych. To mało, jak na setki metrów kwadratowych powierzchni. Najgorzej jest zimą, gdy zamarzające przepusty potrafią zablokować odpływ wody. Ta wówczas ucieka wszelkimi szczelinami w pokryciu dachowym i ścieka po ścianach aż do wnętrza kościoła. To nieraz dziesiątki i setki litrów wody wewnątrz.
Ks. Łukasz Misiak, proboszcz parafii, mówi, że stan dachu jest katastrofalny. - Gdy pada deszcz, to w tzw. pachwinach kościoła, na dachu, potrafi zatrzymywać się woda, nieraz nawet do metra wysokości! Ona potem wsiąka w piaskowiec w murach i znajduje sobie gdzieś ujście w niższej partii murów. Często prosto do wnętrza kościoła. Trzeba coś z tym zrobić, bo przecież taki stan doprowadzi do zniszczenia więźby dachowej i samych murów - mówi kapłan.
Dzięki wsparciu powiatu jaworskiego parafia podpisała właśnie umowę na dofinansowanie ze strony Rządowego Programu Odbudowy Zabytków w wysokości 3 mln 430 tys. zł. Z kolei 70 tys. dołożył sam powiat. Aneta Kucharzyk, starosta powiatu jaworskiego, mówi, że poprzez to powiat dokłada swoją cegiełkę do remontu i ma nadzieję, że dzięki temu ten jeden z najważniejszych zabytków miasta i regionu zostanie zachowany jeszcze na wiele pokoleń.
Pieniądze zostaną wykorzystane m.in. na wymianę pokrycia z blaszanego na ceramiczne.
- Chcemy też zrobić ogrzewanie w rynnach. Stosuje się takie systemy, by zimą woda nie zamarzała, np. w nocy w newralgicznych miejscach i nie blokowała odpływu pośniegowej wody. Mamy nadzieję, że w ten sposób woda nie będzie się zatrzymywała i przelewała na ściany. Grzejące rynny będą wzmagać topnienie zsuwającego się do niech śniegu, a to pozwoli na szybsze pozbycie się go z dachu - mówi ks. Łukasz Misiak, proboszcz miejsca.
Sformułowanie o wizytówce regionu, jakie pada też z ust pani starosty, nie jest na wyrost. Kościół pw. św. Marcina jest ściśle związany z Jaworem. Święty jest nie tylko patronem kościoła, ale i miasta, a na dodatek znalazł się w jego herbie. Świątynia, wspominana już w XIII wieku, na pewno w obecnej formie powstała około połowy XIV wieku. Od tamtej pory była kościołem farnym dla stolicy księstwa świdnicko-jaworskiego i panujących tu piastowskich władców. Do dzisiaj we wnętrzu kościoła znajdują się oryginalne gotyckie zdobienia kolumn i sklepienia.
Dach kościoła pw. św. Marcina w Jaworze przejdzie remont