O przeinaczeniach i kłamstwach historii oraz o faktach w nauce Kościoła dotyczących kobiet mówił bp Andrzej Siemieniewski.
W środę 6 marca w Domu Słowa w Legnicy odbyło się kolejne spotkanie duszpasterstwa prawników. Tym razem gościem zaproszonym do wygłoszenia wykładu był biskup Andrzej Siemieniewski. Data spotkania wypadła tuż przed Dniem Kobiet, stąd i temat został dobrany do tego wydarzenia, a brzmiał "Jak zostać apostołką, czyli feministyczna lektura Biblii w dawnych wiekach Kościoła".
Hierarcha na początku przytoczył krążące w świecie publicystyki informacje o rzekomym nieuznawaniu przez Kościół faktu, że kobieta ma duszę. Stan ten trwać miał nawet do XVII wieku. Wszystkie z tych twierdzeń są łatwe do obalenia bo albo są wyrwane z kontekstu, albo w ogólnie nigdy nie zostały wypowiedziane - jak chociażby słynna, a przypisywana św. Tomaszowi z Akwinu opinia, że dusza wstępuje w ciało męskie w 40. dniu po poczęciu, a u kobiet - w 80.
- Nikt nie sięga do źródeł, by sprawdzić, gdzie św. Tomasz to napisał. Okazuje się, że nigdzie nie napisał takich słów! Także na żadnym soborze nie było potrzeby uznawania faktu posiadania przez kobiety duszy. Niektórzy piszą, że jeszcze w XVI czy XVII wieku Kościół głowił się nad tym zagadnieniem. Ale nigdzie nie znajdujemy takich rozważań. Ci sami, którzy zarzucają Kościołowi rzekome uznawanie duszy u kobiet w XVII wieku, jakoś nie mają problemu podawać, że rzekomo św. Tomasz kilkaset lat wcześnie pisał o tym, że kobieta otrzymuje duszę kilkadziesiąt dni po poczęciu się. A przecież to już samo w sobie jest sprzeczne - mówił hierarcha.
Biskup w swoim wywodzie, sięgając do chociażby życia św. Hieronima, wskazywał, jak od samego początku chrześcijaństwa kobiety uczestniczyły w życiu Kościoła i bardzo aktywnie zabiegały o pogłębianie swojej wiary.
- On też w jednym z listów, odpierając zarzuty, że za dużo koresponduje z kobietami, użył sformułowania, że te kobiety są apostołkami. Napisał tak: "Niech wystarczy powiedzieć, że zmartwychwstały Pan najpierw ukazał się kobietom, które okazały się Apostołkami Apostołów". Odnosi się on do sceny w Ewangelii, czytanej w Święta Paschalne. Wówczas Jezus już zmartwychwstał, ale nikt jeszcze o tym nie wie. Apostołowie siedzą przecież zamknięci w Wieczerniku. Jako pierwszej Jezus ukazuje się Marii Magdalenie. To jej powiedział: - Idź do moich uczniów. On wysłał kogoś do apostołów. A przecież to Jezus miał posłać samych apostołów, ale oni nie wiedzą o zmartwychwstaniu. Dlatego do nich sam musi wysłać apostoła, posłańca. "Aby zawstydzić mężczyzn" - pisał św. Hieronim. Bo oni nie szukali Jezusa, a Maria Magdalena - owszem. I to wszystko św. Hieronim pisał już w IV wieku - mówił biskup.
Podobnie o posłaniu św. Marii Magdalenie i o zmartwychwstałym Jezusie pisał też św. Tomasz z Akwinu. W komentarzu do Ewangelii św. Jana Akwinata pisał, że św. Maria Magdalena, będąc posłana do apostołów, staje się godna otrzymania trzech przywilejów: prorockiego (gdyż widzi zmartwychwstałego Jezusa zanim ujrzeli go aniołowie, a wg św. Tomasza prorok jest kimś między ludźmi a aniołami), bycia równym aniołom, a także otrzymania misji apostolskiej.
- Jak Ewa posłuchała demona i zaniosła mężczyźnie słowa śmierci, tak św. Maria Magdalena posłuchała słowa Zmartwychwstałego i zaniosła je apostołom - mówił biskup Siemieniewski.