Dzięki temu wydarzeniu europejska muzyka baroku zyskała nowe brzmienie.
W krzeszowskich sanktuariach, a więc dawnym opactwie cystersów, na przełomie października i listopada 2023 roku odbyła się trzecia edycja festiwalu Radix Poloniae. Z roku na rok zyskuje on nie tylko słuchaczy, ale przede wszystkim sam się rozwija. Owocem ostatniego „sezonu” festiwalu jest jeszcze pachnąca świeżością płyta z nagraniami utworów zaprezentowanych wówczas słuchaczom.
Ten rozwój bardzo cieszy dyrektora Radix Poloniae Mateusza Rusowicza, który w rozmowie z nami mówi, że festiwal cały czas jest na początku swojej drogi.
– Bardzo liczę na efekt kuli śnieżnej. Widzę, że ludzie czekają na festiwal. Pojawiają się już stali słuchacze, a na dodatek przyprowadzają nowych. Coś się zmienia w podejściu do całej spuścizny, jaką mamy w takich miejscach jak Krzeszów. Ja nie pochodzę z Dolnego Śląska, dlatego jedynie z rozmów znam temat podejścia do historii miejsc, do których wysiedlono Polaków po II wojnie światowej. Oni nie traktowali zastałej spuścizny jako swojej. Trudno oczekiwać, żeby było inaczej. Ale obecne pokolenia, wychowane już na polskim Dolnym Śląski, pragną poznawać to dziedzictwo. I traktują je po części jako swoje, jako takie, o które trzeba dbać i poznawać – mówi dyrektor.
Płyta z utworami poświęconymi św. Józefowi. mat. org.Barok w nutach
Temu właśnie służą wszystkie prace naukowe nad muzykaliami dawnego cysterskiego opactwa w Krzeszowie. Dzięki latom pracy, odkrywania, uzupełniania, przepisywania, opracowywania i publikowaniu kolejnych odkrytych utworów Polska zyskuje niezwykle oryginalne barokowe dzieła muzyki religijnej.
– Przez całe lata, gdy mówiło się o muzyce barokowej w Polsce, wskazywano głównie na krakowski Wawel. To tam powstało najwięcej takich dzieł. Z czasem odkryto utwory na Jasnej Górze czy u sióstr w Staniątkach pod Krakowem. Dlatego odkrywanie utworów w Krzeszowie jest tak fascynujące i cenne dla całej kultury muzycznej w Polsce, ponieważ są to bardzo liczne i piękne dzieła a na dodatek są z dawnego pogranicza Austrii, Czech, Niemiec i Polski. Żeby pokazać pewną analogię, posłużę się porównaniem: krzeszowska architektura barokowa czyli bazylika i kościół pw. św. Józefa bez dwóch zdań pokazują piękno baroku. Ono przyciągało i ukierunkowywało ludzi na Boga. Sztuka podkreśla więc ten aspekt. Warto więc przywracać należne miejsce barokowej muzyce krzeszowskiej – mówi Mateusz Rusowicz.
Pierwsza płyta z nagraną muzyką z opactwa w Krzeszowie to moment przełomowy, by móc sztukę krzeszowską zanieść poza to miejsce. Na płycie możemy odnaleźć Litanię do św. Józefa (pełna łacińska nazwa brzmi Litaniae de Sancto Josepho ex C) autorstwa Stefana Sailera (1741–1814) oraz Mszę Święta u czci Świętego Józefa (łac.: Missa Sancti Josephi ex D dzieło Jana Alojzego Lamboÿa (1752/1756–1820).
Stąd cała płyta nosi tytuł „Obrońca” i odwołuje się do postaci św. Józefa.
– Obrońca: ktoś silny, zdecydowany, męski. Czy tak kojarzy nam się święty Józef, jedna z bodaj najbardziej tajemniczych postaci biblijnych? Dla mnie nie było to oczywiste skojarzenie, a jednak tak jest nazywany w Litanii zarejestrowanej na tej płycie. Wraz z Mszą do św. Józefa zabrzmiały po raz pierwszy od daty swojego powstania – nigdy wcześniej nie były zarejestrowane. Obrońca: czy pasuje to do figury troskliwego ojca? Myślę, że takiej właśnie męskości potrzebujemy: broniącej słabszych. Ten tytuł jest jednym z wielu, jakimi opisywana świętego Józefa. Pomyślałem, że będzie on dobrą zachętą do odkrycia kolejnych a razem z nimi również wyjątkowej muzyki pochodzącej z jeszcze bardziej wyjątkowego miejsca: opactwa w Krzeszowie – mówi Mateusz Rusowicz.
Festiwal Radix Poloniae w Krzeszowie. mat. org.Mecenat cystersów
Pocysterskie dzieła poświęcone postaci św. Józefa są bardzo cennym i oryginalnym produktem na rynku muzycznym, ponieważ to bogaty mecenat krzeszowskiego opactwa cystersów w XVIII wieku, w którym znajdował się kościół bracki Bractwa Św. Józefa (liczącego wówczas dziesiątki tysięcy członków), pozwalał na zamawianie utworów poświęconych właśnie Opiekunowi Zbawiciela.
Nagranie płyty zawsze jest splotem wielu działań, od przygotowania nutowego, przygotowania wykonawców po wielokrotne próby i ostateczne nagranie, stąd działania te były możliwe dzięki dofinansowaniu z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego a konkretnie z pieniędzy Funduszu Promocji Kultury w ramach programu „Muzyczny ślad”, realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.