Najważniejszy obraz w mieście powrócił na swoje miejsce po 3-letniej konserwacji.
W kaplicy św. Anny w kościele pw. św. Michała Archanioła w Polkowicach znowu zawisł ogromny obraz przedstawiający wydarzenia z roku 1680, a więc czasu pojawienia się w mieście dżumy, walki z chorobą, a także zwrócenia się do św. Sebastiana o pomoc i obranie go sobie za patrona dla Polkowic.
Autor dzieła, niejako w komiksowej formie, pokazuje sceny z miasta, z otaczających je pól i lasów, nad którymi widnieje jaśniejący w chwale Jezus Panujący. Poszczególne małe scenki rodzajowe pokazują pandemię dżumy, która tamtego lata dotarła do Polkowic. Widzimy umierających ludzi, wiernych błagających Boga o ratunek, rajców miejskich, osoby duchowne, burmistrza, którzy zwracają się do św. Sebastiana o pomoc w walce z chorobą.
Ks. Jarosław Święcicki, proboszcz miejsca, przyznaje, że jesteśmy przyzwyczajeni do nieco innych obrazów w kościołach. Są to raczej dzieła ukazujące poszczególnych świętych bądź sceny biblijne. Ale ten obraz jak najbardziej ma swoje miejsce w kościele, w którym wisi od przeszło 340 lat:
W międzyczasie postanowiono odnowić obraz i nagle spadła na nas pandemia Covid-19:
Jak przebiegała konserwacja opowiada Gaja Zamoysky:
Roman Tomczak opowiada historię morowego powietrza w Polkowicach z 1680 roku zapisaną w kronikach:
Obraz w pełnej okazałości. Jędrzej Rams /Foto Gość