Nowy numer 22/2023 Archiwum

Ukraina 365

Minął rok od napaści Rosji na naszego wschodniego sąsiada. Przypomina o tym wystawa w Muzeum Historycznym w Lubinie.

W podległym muzeum parku Leśnym można obejrzeć wystawę upamiętniającą rok bohaterskich zmagań narodu ukraińskiego z rosyjskim agresorem. Na niewielkiej przestrzeni wystawowej tworzą ją dwa złączone ze sobą kontenery, dające raptem 60 m kw. powierzchni. Ukazują one realia panujące na wojnie – w tym przypadku jest to piwnica budynku jednego z domów w niszczonym ukraińskim mieście na linii walk.

Z jednej strony mamy łóżka ze śpiącymi w nich ludźmi, krzesła przysypane gruzem, połamane wózki niemowlęce. Między nimi stoją gabloty ze zniszczonymi dziecięcymi zabawkami, przedmiotami codziennego użytku. Całości dopełniają liczne zdjęcia ukazujące walczących Ukraińców, ekshumację zwłok w Buczy, uchodźców na polsko-ukraińskiej granicy, życie codzienne Ukraińców w bombardowanych miastach.

Niezwykłym uzupełnieniem ekspozycji są przedmioty przywiezione z miejsc walk – kamizelka kuloodporna, maska przeciwgazowa, żołnierskie racje żywnościowe, puste łuski po wielkokalibrowych pociskach. Przy wejściu do pomieszczeń wystawowych znajduje się tabliczka, która ostrzega, że prezentowane treści powinny oglądać tylko osoby pełnoletnie.

Na otwarciu wystawy emocji nie krył Robert Raczyński, prezydent Lubina.

– Pamiętam tamte pierwsze 24 godziny wojny. Początkowo nie wierzyliśmy, że to otwarta wojna. Myśleliśmy, że to tylko jakaś próba zastraszenia Ukrainy. Ale potem odkryliśmy, że to jednak prawdziwa, pełna wojna. I rzuciliśmy się do pomocy, tak jak reszta Polaków. Kiedy wchodziłem na wystawę, wróciły pewne emocje, w tym przerażenie związane z bliskością zbrodni, cierpienia, brudu, które towarzyszą każdej wojnie – mówił prezydent.

– Ta wystawa dokumentuje to, co może się dziać w Ukrainie każdego dnia od roku. Jest to bardziej symbol. Okazanie szacunku dla państwa ukraińskiego. To, czego jesteśmy świadkami dzisiaj w Ukrainie, jest poniekąd powtórką tego, co działo się w Polsce w roku 1920. Wówczas także Polska stanęła i broniła Europy przed hordami zeuropeizowanych Azjatów. Teraz Ukraina wykrwawia się dla Europy. Chcemy pokazać Polakom, że nie ma szansy na dogadanie się z narodem, który odwołuje się tylko do siły – mówi Marek Zawadka, dyrektor muzeum.

Wystawa „Ukraina 365” sąsiaduje z ekspozycją „Rosja, imperium zbrodni”, na której zostało przedstawione m.in. przerażające okrucieństwo Wielkiego Głodu w Ukrainie, kiedy zmarło kilka milionów Ukraińców.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast