Biskup Jewgienij Zinkowski opowiadał o realiach życia katolików w Kazachstanie.
W czwartek 9 czerwca, w święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana, Olszynę i tamtejszą wspólnotę parafialną odwiedził niecodzienny gość. Eucharystii tego dnia przewodniczył biskup Jewgienij Zinkowski, biskup pomocniczy Karagandy w Kazachstanie.
Wizyta biskupa Jewgienija w Polsce jest związana z odwiedzinami jego mamy, która wraz z rodziną wiele lat temu przeprowadziła się do Polski w ramach repatriacji Polaków z Kazachstanu. On sam ukończył wyższe seminarium duchowne w Gnieźnie. Studiował w Rzymie a doktorat obronił na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Biskupem jest od niedawna, ponieważ sakrę biskupią przyjął zaledwie kilka miesięcy temu, we wrześniu 2021 roku.
Kazachstan to prawie w całości kraj muzułmański. Niewielka diaspora katolicka pojawiła się tam stosunkowo niedawno. Wszystko za sprawą sowieckich deportacji katolickiej ludności z terenów obecnej Białorusi, Ukrainy a także autonomicznych republik wewnątrz sowieckiego imperium.
- Przez 20 lat ludzie nie widzieli kapłana. Kapłani z ZSRR siedzieli w łagrach. Za sam fakt bycia księdzem dostawali wyroki 10 albo 25 lat łagru. Pierwsze zwolnienia nastąpiły po II wojnie światowej. Nie pozwalano im jednak wracać do miejsc, skąd przyjechali, dlatego niektórzy pozostali w Karagandzie To było błogosławieństwo dla tamtejszych katolików – mówi bp Jewgienij. - Pierwszym księdzem który tam pozostał po odbyciu wyroku łagru obecny już błogosławiony ks. Władysław Bukowiński. Jego beatyfikacja odbyła w 2016 roku. Gdy trafił do Karagandy, nie wiedział jak rozpoznać katolików. Jak wspominał, co prawda był głodny, ale od razu poszedł szukać ludzi wierzących. Gdzie miał ich znaleźć? Kościoła przecież nie było. Poszedł więc na cmentarz. Widział, jak jacyś ludzie chowali zmarłego. Podszedł i pomyślał, że jeżeli będą się modlili na różańcu, to będą to katolicy. I tak było. Przedstawił im się a ludzie bardzo się ucieszyli i od razu zabrali go do swojego domu. I przez następne 20 lat sprawował tam swoją posługę. Przed śmiercią ludzie pytali go, co będzie z nimi. On mówił, że Pan Bóg was nie zostawi, będą nowi kapłani. Dzisiaj mamy tam seminarium, 4 parafie rzymskokatolickie, jedną greckokatolicką, klasztor sióstr karmelitanek. Proroctwo wypowiedziane przez błogosławionego kapłana Władysława Bochyńskiego Pan Bóg spełnia. Ale ciągle potrzeby są duże, ciągle katolicy nie mają na co dzień kapłanów. Wy macie. Dlatego za nich się módlcie i wspierajcie ich, bo kapłan staje przy ołtarzu i tutaj rozmawia w naszym imieniu z Bogiem. Potrzebujemy kapłanów. Wszyscy – opowiadał biskup Jewgienij Zinkowski.