Pochodził z Łowicza, a koleje życia przywiodły go na zachód. Nauczyciel matematyki i fizyki był żołnierzem AK i więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego.
W sobotę 30 kwietnia minęła piąta rocznica śmierci mjr. Janusza Karpińskiego, żołnierza Armii Krajowej i byłego więźnia obozu Gross-Rosen.
Na nagrobku bohatera pojawiły się znicze i biało-czerwone wstęgi. O bohaterze pamiętają m.in. członkowie Zgorzeleckiego Obwodu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej czy władze Węglińca.
Karpiński był przybocznym w 49. Kolejowej Drużynie Harcerskiej w Łowiczu. Po wybuchu wojny pełnił służbę wartowniczą w 10 Pułku Piechoty. W trakcie niemieckiej okupacji organizował w Łowiczu Polską Organizację Skautową (stanął na czele komendy powiatowej).
Jak czytamy w nocie biograficznej zamieszczonej na internetowej stronie Urzędu Gminy i Miasta Węgliniec: „Odpowiadał w niej za drukowanie i kolportowanie pierwszej w Łowiczu tajnej prasy, utworzenie komórki wywiadu kolejowego, akcje tzw. małego sabotażu, zdobywanie broni i sprzętu, produkowanie dokumentów, chroniących przed wywózką do Niemiec itp.”.
W 1942 r. organizacja weszła w skład Szarych Szeregów, a sam Karpiński został zastępcą dowódcy. Później objął kierownictwo wywiadu i kontrwywiadu na terenach kolejowych w Łowiczu. Utworzył pluton Wielkiej Dywersji, przygotowywał „Akcję Burza”.
W 1944 r. wraz ze swoim bratem Zbigniewem został aresztowany przez łowickie gestapo. Trafił na warszawski Pawiak, Aleję Szucha, a ostatecznie do obozu Gross-Rosen. Po pobycie w tych miejscach, do końca życia pozostały mu m.in. pęknięta błona bębenkowa, noga zdrętwiała od uda, drętwienie rąk czy zespół chorób poobozowych.
Po wyzwoleniu obozu i krótkim pobycie w rodzinnych stronach, odbywał służbę wojskową w Toruniu. Potem przybył do Węglińca, gdzie przebywała jego matka i brat. Zatrudnił się na kolei przy odprawianiu pociągów. W Węglińcu i Zielonce organizował kursy dla nieumiejących czytać i pisać.
Przez komunistyczne władze był represjonowany i regularnie przesłuchiwany „za swój zbrodniczy życiorys” - jak wspominał w jednym z wywiadów.
Uczył matematyki i fizyki w szkole w Węglińcu, później w Zgorzelcu i Lubaniu (jako nauczyciel przepracował łącznie aż 32 lata). Był również m.in. dyrektorem Zespołu Szkół Mechaniczno-Włókienniczych w Lubaniu i Zespołu Szkół Medycznych w Zgorzelcu (tę ostatnią funkcję pełnił do emerytury) .
W 1985 r. był jednym ze współorganizatorów Środowiska, a później Stowarzyszenia Szarych Szeregów w Łowiczu. Działał w Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Kole w Węglińcu. Dożył 96 lat.
Mjr Janusz Karpiński za swoje zasługi został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymał również Krzyż Walecznych, Krzyż Partyzancki i czterokrotnie nadany Krzyż Wojskowy. Był Honorowym Obywatelem Łowicza i Zasłużonym dla Gminy i Miasta Węgliniec.