Scenariusz powstał z fascynacji postacią założycielki Zgromadzenia Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa. Kameralne przedstawienie teatralne, wystawione m.in. w Bogatyni, jest dowodem na to, że teatr również może być przestrzenią ewangelizacji.
By poznali Jezusa
„Maria od Najświętszego Krzyża” to zbeletryzowana historia życia zamożnej młodej Włoszki, która w wieku 17 lat, w 1822 roku, w swojej rodzinnej miejscowości Vallecorsa miała okazję wysłuchać kazań św. ks. Kaspera del Bufalo. W życiu siedemnastoletniej wówczas Marii był to punkt zwrotny. Zapragnęła, „aby wszystkim dać poznać Jezusa, Miłość Ukrzyżowaną”. Chciała działać na rzecz odnowy społecznej. Była przekonana, że może do niej dojść poprzez pracę nad przemianą ludzkich serc.
W poszczególnych scenach widzowie mogą przyjrzeć się trudnym wydarzeniom w życiu św. Marii. W wielu środowiskach, począwszy od rodzinnego, przez znajomych, aż po księży i biskupów, przyszła święta spotykała się z odrzuceniem i krytyką. Doświadczała także ataków ze strony Złego.
Powoli dokonywała się w niej przemiana − ze skromnej, nieśmiałej dziewczyny stała się kaznodziejką pociągającą za sobą tłumy wiernych. Pragnęła przemawiać do wszystkich, by głosić wielką miłość Boga. Przyciągała ludzi swoją niezwykłą osobowością i zaangażowaniem. Na jej katechezy przychodzili także mężczyźni, choć w tamtych czasach nie było przyjęte, by kobiety nauczały mężczyzn. Przyłączyło się do niej wiele młodych dziewcząt.
Bez bariery
Przedstawienie nie ma na celu wyłącznie ukazania historii życia świętej, ale jest też próbą odpowiedzi na pytania o to, co najbardziej fascynowało św. Marię w Jezusie; także o to, dlaczego ofiara Jego życia złożona na Golgocie do dzisiaj jest aktualna i porusza serca wiernych do czynienia dobra. Wszystkie te pytania, odpowiedzi i wydarzenia dzieją się w blasku krzyża stojącego dumnie pośrodku sceny. Bardzo donośnie w uszach zebranych wybrzmiało pytanie, które padło z ust aktorki grającej świętą: „Kim dla ciebie jest Chrystus?” Zadała je w chwili, gdy zeszła ze sceny i spacerując pomiędzy widzami, odgrywała sceny głoszenia słowa Bożego przez św. Marię de Mattias.
− Takie wychodzenie jest specjalnym zabiegiem. Bardzo chcę, aby to pytanie nie padało ze sceny, która w pewien sposób jest oddzielona od widzów. Tu są aktorzy, tam widzowie. Ja chciałam, aby to pytanie padło niejako bez tej mentalnej, sztucznej bariery. By padło w bardziej naturalnej atmosferze. I to się udaje. Podczas jednego z przedstawień, gdy odgrywałam tę scenę i spytałam „Kim dla ciebie jest Chrystus?”, jedna pani z widowni w naturalny sposób, jakby automatycznie, odpowiedziała mi. I o to właśnie chodzi, żeby to pytanie intrygowało i zapraszało do refleksji – mówi pani Danuta.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się