W tym roku niewiele było zmian księży. Biskup legnicki tłumaczy, dlaczego tak się stało.
W poniedziałek 31 maja odbyło się wręczenie dekretów zmieniających księżom miejsca posługi duszpasterskiej. Napisał o tym w swym liście biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski: „Wobec realiów naszej Diecezji w ostatnich latach coraz wyraźniej brzmią słowa Zbawiciela »Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało« (Mt 9,35). Nie jest to związane tylko z faktem, że obecnie w naszym Seminarium przygotowuje się do kapłaństwa jedynie 14 alumnów (dla porównania: w roku 2005 było ich 75). Do tego ogólnego radykalnego i stałego spadku liczby powołań do życia kapłańskiego dochodzą naturalne okoliczności, do których należy m.in. przechodzenie na emeryturę kolejnych pokoleń księży proboszczów, choroby czy śmierć oraz cały szereg innych przyczyn wykluczających konkretnych kapłanów z pełnowymiarowej posługi duszpasterskiej, czy wreszcie odejścia niektórych prezbiterów ze stanu kapłańskiego. Stojąc u progu przejścia na emeryturę, mam świadomość, że nie jest już moim zadaniem dokonywanie – z pewnością koniecznych – istotnych zmian w funkcjonowaniu struktur diecezjalnych dla zaradzenia temu stanowi rzeczy i możliwości zaspokojenia wszystkich oczekiwań dotyczących spraw personalnych. W związku z tym ograniczam moje decyzje w tym zakresie tylko do tego, co jest konieczne”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.