W niedzielę 18 kwietnia w olszyńskiej parafii uczczono pamięć Sybiraków.
Za nami 81. rocznica wywózki Polaków na Sybir. To smutna rocznica, która każdego roku skłania do refleksji. Wszak troska o to, aby nigdy nie zapomnieć historycznej ofiary naszych rodaków, to ważna sprawa.
Tegoroczna rocznica miała jednak szczególny charakter. Podczas Sumy parafialnej nie tylko modlono się za zmarłych i żyjących Sybiraków. Nie zabrakło związkowego sztandaru i przedstawicieli sybirackiej społeczności z Olszyny, Biedrzychowic i Lubania. Była to także okazja do wyrażenia wdzięczności za ludzi, którzy troszczą się o to, by pamięć o losach zesłańców przetrwała jak najdłużej. Na zakończenie uroczystej Eucharystii w imieniu prezesa Zarządu Głównego Związku Sybiraków w Warszawie pan Romuald Karczewski, prezes koła w Lubaniu, wręczył Złotą Odznakę Honorową pani Teresie Dłubała - córce sybiraczki Jadwigi Mackiewicz, a zarazem szefowej parafialnego koła Żywego Różańca.
- Jesteś z nami już wiele lat. Z wielkim zaangażowaniem jako członek zarządu pełnisz funkcję sekretarza i łącznika koła - powiedział prezes lubańskiego koła sybiraków Romuald Karczewski. - Dziękujemy ci za dotychczasową pracę na rzecz sybirackiej społeczności. Doceniamy to i dlatego wystąpiliśmy o to odznaczenie. Jesteśmy wdzięczni, że jesteś z nami.
Po akcie dekoracji Złotą Odznaką Honorową gratulacje z przyznanego odznaczenia i wyrazy wdzięczności za współpracę z gminą przekazał również w imieniu władz samorządowych burmistrz Olszyny Leszek Leśko, a na koniec wyrazili swoje uznanie również olszyńscy duszpasterze na czele z ks. proboszczem Bogusławem Wolańskim.
Wstępując do koła, pani Teresa wzięła sobie za punkt honoru troskę o pamięć o syberyjskich zesłańcach i to przesłanie towarzyszy jej przez cały czas. Rodzice pani Teresy mieszkali w okolicach Nowogródka. Ojciec był gajowym. 10 lutego 1940 roku wraz z dwójką dzieci zostali wywiezieni do Kazachstanu. Ojciec pracował przy wyrębie lasu, a matka w kopalni złota, gdzie stojąc w zimnej wodzie, płukała piasek. Tam urodził się brat pani Teresy Józef i siostra Elwira, która zmarła. Po sześciu latach powrócili z zesłania do Polski - ojciec z Dywizją Kościuszkowską, a matka z dziećmi. Odnaleźli się, choć nie w komplecie, ale rodzina przetrwała ten trudny czas. Pani Teresa troszczy się o to, by nigdy nie zapomniano dramatu syberyjskiego zesłania, z którego wielu Polaków nie miało szczęścia powrócić do ojczyzny. Teresa Dłubała to nie tylko córka zesłańców Sybiru. To także aktywna, rozmodlona parafianka. Na sercu leży jej szczególnie różańcowy apostolat w ramach Żywego Różańca, któremu przewodzi jako główna zelatorka, ale także modlitwa za dusze zmarłych w ramach wspólnoty Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym.
Złota Honorowa Odznaka za Zasługi dla Związku Sybiraków czekała na panią Teresę już od 21 lipca 2020 roku. Jednak niepewny czas epidemii i wiele innych zawirowań spowodowały, że uroczyste wręczenie medalu stało się możliwe dopiero teraz, w kolejną rocznicę dramatu wielu polskich rodzin, która została godnie uczczona nie tylko poprzez Eucharystię czy wręczenie odznaczenia, ale także oddaniem hołdu, złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy przy znaku pamięci, jakim jest specjalna tablica w olszyńskim kościele parafialnym.