Znamy coraz więcej szczegółów różnego rodzaju wydarzeń, jakie będą miały miejsce w najbliższych miesiącach poświęconych świętemu.
Wielokrotnie ks. prał. Kopko opowiadał historię o zaskoczeniu pielgrzymów i turystów, którzy po raz pierwszy w życiu trafiają do kościoła brackiego w Krzeszowie. Znajduje się tam bowiem aż 40 różnego rodzaju przedstawień św. Józefa. Jest to prawdziwy fenomen nie tylko na skalę Polski, ale i Europy.
Sama zwyczajowa obecnie nazwa „kościół bracki” odnosi się do historii. Wielkim czcicielem Oblubieńca NMP był opat Bernard Rosa. On też sprowadził jego kult do Krzeszowa i okolicznych miejscowości. Także on powołał do istnienia Bractwo Świętego Józefa, które stało się bardzo popularne wśród katolików niemieckojęzycznych, czyli w Cesarstwie Austriackim oraz księstwach Rzeszy Niemieckiej. W szczytowym okresie należało do niego prawie 100 tys. członków. Centrum bractwa – a bracia mieli obowiązek pielgrzymować do Krzeszowa – był właśnie ten kościół, który dlatego zwie się „brackim”.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się