Kilka kamieni, doniczka albo miska, trzy krzyże - czyli wielka okazja do rozmów z dziećmi o zbawczym dziele Jezusa. Kiedy, jak nie teraz?
Adam mieszka razem z żoną i trójką dzieci w miejscowości Obora, tuż przy Lubinie. W ich domu pojawiła się diorama, makieta wzgórza Golgota.
Jest tu wszystko, co chyba na Golgocie było w Wielkie Piątek: mnóstwo kamieni, trzy krzyże, a poniżej nich - grota, do której złożono ciało Chrystusa.
- Znaleźliśmy w internecie pomysł na stworzenie takiego niewielkiego modelu, dioramy Golgoty. Spodobał mi się pomysł, zwłaszcza, że w tym roku nie będziemy mogli pójść do kościoła na Triduum Paschalne. W czasie Bożego Narodzenia w domu mamy stajenkę a jej przygotowanie jest zawsze okazją do rozmów o narodzeniu Jezusa. Pomyśleliśmy z żoną, że tworząc coś takiego, będzie można porozmawiać z najstarszymi dziećmi o śmierci Jezusa. I tak było. Samo tworzenie zajęłoby może kilka, kilkanaście minut. Ale rozmowy a raczej pytania najstarszego syna o to, dlaczego są aż trzy krzyże, dlaczego jest tyle kamieni, dlaczego grób Jezusa to skalna grota a nie dół w ziemi jak w Polsce, zajęły więcej czasu. Ale o to właśnie nam chodziło - mówi pan Adam.
W tej chwil "Golgota" stanęła na parapecie, żeby wysiany owies zdążył zazielenić ziemię. Może zdąży do Wielkanocy?