Łamali się "jak chlebem", bo przecież ich patron kazał być dobrymi jak chleb...
Doroczne spotkanie środowiska skupionego wokół lubińskich Warsztatów Terapii Zajęciowej "Przytulisko" prowadzone przez Fundację im. Brata Alberta, to prawdziwe święto. Dlatego nie zabrakło na nim m.in. bp Marka Mendyka czy też ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, prezesa Zarządu Fundacji.
Nie zabrakło też bożonarodzeniowej atmosfery, a co za tym idzie - świątecznych potraw, kolędowania czy łamania się opłatkiem. Był też występ podopiecznych Warsztatów, którzy przygotowali dla uczestników spotkania specjalne jasełka.
- Dla nas i naszych podopiecznych jest to jeszcze jedna okazja do pokazywania naszej działalności, pokazania dzieł stworzonych przez podopiecznych. Jest to też możliwość terapii poprzez przygotowanie śpiewu, choreografii czy też nauczenia się tekstu na pamięć. Staramy się jak najwięcej przebywać w przestrzeni publicznej, by po pierwsze trenować podopiecznych, ale także, by społeczeństwo widziało i poznawało ich. To też jest bardzo ważne. Mimo działań naszych, czy ogólnie zmiany myślenia społeczeństwa, nadal widzimy potrzebę pokazywania, udowadniania, że nasi podopieczni nie są niebezpieczni, że potrzebują po prostu naszej cierpliwości i trochę empatii - mówi Monika Tomko-Klubek, kierowniczka WTZ "Przytulisko" w Lubinie.