29 listopada to dzień, kiedy Kombinat wspomina tych, którzy nigdy nie zeszli z szychty..
W samo południe w piątek 29 listopada br. w centrali KGHM Polska Miedź S.A. odbyła się cicha uroczystość. Przedstawiciele najwyższych władz miedziowego holdingu złożyli kwiaty przy pomniku pracowników, którzy zginęli podczas pracy dla KGHM.
Dzień Pamięci Ofiar Wypadków w Pracy został ustanowiony po wielkim wypadku do którego doszło 29 listopada 2019 roku w ZG Rudna. Zginęło wówczas 8 górników a 21 zostało rannych. Rok po wypadku w centrali stanął pomnik. Tworzy go głaz z miejsca wspomnianego wypadku a otacza go 8 innych, mniejszych kamieni, które nawiązują do liczby ofiar.
Składanie wiązanek kwiatów przez pracowników kombinatu obserwowała Barbra Janczewska. Tuż po nich sama zapaliła i złożyła znicz.
- Przyszłam tutaj po raz pierwszy, ponieważ do tego roku nie wiedziałam, że istnieje takie miejsce. Ale bardzo się cieszę, że KGHM pamięta o tych ofiarach, ponieważ jestem wdową po górniku. Mój mąż Franciszek zginął w ZG Lubin Zachodni 4 stycznia 1973 roku. Jego śmierć jest ciągle dla mnie bardzo bolesna. Mój syn miał 2 latka, gdy zginął jego tato. Z kolei córka urodziła się już po jego śmierci i nigdy go nie poznała - mówiła Barbara Janczewska.