Uczestnicy spotkania wysłuchali wykładu o zagrożeniach dla autonomii życia rodzinnego i skutecznym egzekwowaniu praw rodziców.
Parafia św. Jana Bosko w Lubinie i Wspólnota Wiara i Rozum zorganizowały 71. spotkanie w ramach popularnego cyklu Salezjański Kociołek Kultury. Odbyło się ono 14 czerwca o 18.30 w sali teatralnej przy kościele parafialnym. Tym razem wystąpił dr Tymoteusz Zych, który wygłosił wykład „Prawne aspekty ochrony rodziny w szkołach, urzędach i instytucjach kultury”.
Prelegent jest adiunktem na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, dyrektorem Centrum Analiz Prawnych w Instytucie na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris oraz wiceprezydentem Konfederacji Inicjatyw Pozarządowych Polski.
Zaproszony gość przedstawił, w jaki sposób Konstytucja RP oraz inne przepisy prawa państwowego i międzynarodowego, stoją na straży rodziny i małżeństwa rozumianego jako związek mężczyzny i kobiety. Zwrócił uwagę na fakt, że rodzicom przysługuje pierwszeństwo wychowania i decydowania o edukacji.
Spotkanie zgromadziło wiele osób z regionu zatroskanych o sprawy wychowania. Maciej Dąbrowski /Foto Gość– Wbrew obowiązującym przepisom rodzice często nie wiedzą, jakie organizacje obecne są w szkołach. Instytut Ordo Iuris na wniosek zainteresowanych sprawdził pod tym kątem już 800 szkół. Najczęściej wystarczyła krótka opinia prawna, by z dnia na dzień w wielu z nich znaczna część organizacji przestała być mile widziana. Największe kontrowersje budzą zajęcia mające charakter wrażliwych, czyli edukacja seksualna i antydyskryminacyjna – mówił, wskazując na to, że pojęcia są w tej materii niejasne, przez co na przykład za homofobię uważa się nawet sprzeciw wobec politycznych postulatów LGBT.
– O ile w Polsce można mówić o autonomii rodziny, to problemem jest import rozwiązań państw skandynawskich, gdzie zasada subsydiarności (czyli pomocniczości) w zasadzie nie jest znana, a zaczęła rozwijać się zasada państwowego nadzoru nad rodziną i rodzice niekoniecznie traktowani są jako pierwsi i podstawowi wychowawcy dziecka – mówił, przytaczając również sytuacje, gdy rodzicom odbierano dzieci z powodów całkowicie niezrozumiałych. – Panuje stereotyp, że ojciec nie może zajmować się dzieckiem oraz powiązanie wielodzietności z patologią. Tam, gdzie nasz Instytut się zaangażował, wykazywano bezzasadność odebrania dziecka.
– Religia stanowi oparcie dla rodziny, przez co atak na chrześcijaństwo jest też atakiem na rodzinę – mówił, nawiązując do często dziś krytykowanego art. 196 Kodeksu Karnego (o obrazie uczuć religijnych). – W wielu krajach europejskich funkcjonują podobne, a nawet ostrzejsze przepisy. Wolność ma swoje granice, a wedle niektórych, te regulacje należy stosować do mniejszych grup, ale do chrześcijan już nie. Powodem miało być to, że rzekomo nie ma przypadków dyskryminacji chrześcijan, a w rzeczywistości nie były one zgłaszane, o co dziś Ordo Iuris dba i problem zaczyna być dostrzegany.
Salezjański Kociołek Kultury organizuje cykliczne spotkania raz w miesiącu. Maciej Dąbrowski /Foto GośćJako mieszkaniec Warszawy nawiązał również do tamtejszej deklaracji LGBT+. Budzi ona spore kontrowersje, a szczególnie jej odniesienia do standardów WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) w zakresie treści edukacji seksualnej dzieci i młodzieży. Prelegent za najgorszą, bo jawnie dyskryminującą uznał krytykę norm religijnych i moralnych dotyczących seksualności. Ponadto, jak zauważył, osoby deklarujące się jako homoseksualne niekoniecznie uważają, że karta służy ich interesom, a niektórzy wręcz uważają ją za szkodliwą. Podobnie sprzeciwił się Karcie Różnorodności, wedle której styl życia i orientacja psychoseksualna mają być brane pod uwagę m.in. przy rekrutacji i awansach. Na koniec mówił o Samorządowej Karcie Praw Rodzin, która została przyjęta już w kilku samorządach. – Nie jest ona kontrą ani ideologią, ale potwierdzeniem tego, że trwałe małżeństwo oraz wszystkie wartości mają być w świetle przepisów chronione. Zakłada ona skuteczne egzekwowanie praw rodziców w szkołach i profilaktykę zdrowotną i społeczną.