Polacy modlący się w Madrycie piszą nam o swoich reakcjach na ogłoszenie Wrocławia kolejnym miejscem ESM Taizé.
Wiadomością dnia na spotkaniu Taizé w Madrycie było ogłoszenie, że to Wrocław za rok będzie gospodarzem tego wydarzenia. Ta informacja ucieszyła nie tylko samych wrocławian, ale również naszych uczestników madryckiego Europejskiego Spotkania Młodych.
"Oczywiście, że [to] cieszy! I to jeszcze jak! Mieszkam we Wrocławiu i bardzo lubię to miasto, cieszę się, że będziemy mogli pokazać zarówno jego piękno, jak i włączyć się jako Diecezja Legnicka, aby pokazać naszą polską kulturę i gościnność" - pisze nam pochodząca z Bolesławca Monika Kamska.
Ostatnie polskie spotkanie Taizé to nie tak odległa historia, bo gościliśmy młodych chrześcijańskich Europejczyków w 2009 r. w Poznaniu, a wcześniej w 1999 r. w Warszawie i 1995 r. we Wrocławiu. Na nie jednak nie "załapał się" legniczanin Matusz Sokołowski, który był na ESM w Walencji i Bazylei.
"Madryt jest moim trzecim spotkaniem Taizé. Kiedy dowiedziałem się, że następne odbędzie się w Polsce i to w rodzinnych stronach, miałem mieszane uczucia. Z jednej strony cieszę się, bo jest to rzut beretem od Legnicy, a z drugiej strony jestem lekko rozczarowany, ponieważ te spotkania były zawsze możliwością poznania innych kultur, nowych miejsc oraz doznania gościnności innych rodzin - wspaniałym przeżyciem. Ale przynajmniej całe Święta spędzę w domu z rodziną" - pisze z Madrytu Mateusz.
Ksiądz Piotr Kruczyk, opiekun bolesławieckich pielgrzymów w Madrycie, pisze "Gościowi Legnickiemu", że ogłoszenie kolejnego spotkania w Polsce uradowała wszystkim modlących się tam Polaków.
"Bardzo się cieszę - zresztą jak chyba wszyscy Polacy, którzy przyjechali do Madrytu z Pielgrzymką Zaufania - że następne noworoczne spotkanie Taizé odbędzie się na naszej ziemi, we Wrocławiu. Hiszpanie przyjęli nas z otwartymi ramionami. Ufam, że za rok młodzi Europejczycy będą mogli przekonać się o potędze polskiej gościnności i otwartości. Bolesławiec, Legnica, cała nasza diecezja ma Wrocław na wyciągnięcie ręki. Bliskość przyszłorocznego spotkania daje zatem nadzieję, że piękno śpiewu kanonów, duchowość Taizé będzie mogła dotrzeć do mieszkańców naszej diecezji, szczególnie do ludzi młodych, którzy często szukają swojego miejsca w Kościele, swojej duchowości, czy formy »kontaktu z Bogiem«. Oczywiście jesteśmy gotowi i chętni włączyć się we wrocławskie przygotowania" - pisze ks. Piotr.
Wiemy więc, że za rok Wrocław będzie rozbrzmiewał takim śpiewem:
Madryt. ESM i młodzież z Bolesławca.
Jedrzej Rams