Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

W kasku do kościoła

Już nie tylko Zamek Czocha czy Zamek Książ oferują nocne zwiedzanie.

Krzeszowskie sanktuarium Matki Bożej Łaskawej oferuje przyjeżdżającym nie tylko okazję do refleksyjnej modlitwy, ale także do atrakcyjnego spędzenia czasu. Dobrym przykładem na to jest oferta nocnego zwiedzania byłego opactwa cystersów. W listopadzie odbyły się cztery takie przejścia i wszystkie cieszyły się wielką popularnością.

Zwiedzanie zaczyna się po zmroku i trzeba zarezerwować sobie na nie około dwóch godzin. Uczestnicy na początku zakładają kaski ochronne, bo nieraz będą się musieli przemieszczać ciasnymi przejściami lub schylać pod nisko umiejscowionymi belkami. Trasa wiedzie od prawdopodobnie najstarszego miejsca całego kompleksu, czyli odkrytej niedawno legendarnej studni Bolka I, przez podziemia bazyliki mniejszej pw. Wniebowzięcia NMP, wnętrze świątyni, kaplicę loretańską, ogromne organy, strych oraz kościół św. Józefa z jego emporami, strychem i wnętrzem. Po drodze uczestnicy spotykają cysterskich mnichów, Bolka I czy malarza Michaela Willmanna, którzy w krótkich scenach przybliżają najważniejsze wydarzenia z krzeszowskiej historii. W ten sposób można dowiedzieć się, jak wznoszono bazylikę, jak odkryto wizerunek Matki Bożej Łaskawej, jak mścił się Michael Willmann na przeciwnikach oraz dla kogo i jak grają nieme piszczałki w prospekcie. – Fantastyczne miejsce. Warto było przyjechać, żeby zobaczyć krzeszowską świątynię po zmroku. Przepięknie tu – zapewnia Aniela, jedna z uczestniczek. Kolejne przejście po byłym opactwie cysterskim zaplanowano na 27 grudnia. Aby wziąć w nim udział, należy wcześniej zarezerwować wejściówkę na stronie www.opactwo.eu. Nie będzie to jednak jedyna atrakcja grudniowej oferty krzeszowskiego sanktuarium. Wcześniej odbędzie się tzw. Święto Światła, czyli obchody 496. rocznicy odnalezienia cudownej ikony Matki Bożej Łaskawej pod posadzką zakrystii bazylii mniejszej pw. Wniebowzięcia NMP. Przeleżała tam dwa wieki, ukryta podczas jednego z najazdów husyckich rzezimieszków. Ikonę odnaleziono dzięki niezwykłemu światłu bijącemu spomiędzy desek podłogi. Stąd i nazwa Festum Lucis. Święto to za czasów cystersów bardzo uroczyście celebrowano.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy