W listopadzie w zgorzeleckiej parafii ukazał się pierwszy numer pisma parafialnego, które ma opowiadać o życiu całej wspólnoty. Ledwie farba drukarska zdążyła wyschnąć, a nie było już dostępnego ani jednego egzemplarza.
W „BONIfaktach” są informacje na temat wydarzeń duszpasterskich, katechez, grup w parafii, życia liturgicznego czy historii miasta. W pierwszym numerze znalazło się słowo wstępne proboszcza, ale także artykuły o przygotowaniu do przeżywania niedzielnej Eucharystii czy też wytłumaczenie, dlaczego sala parafialna ma otrzymać imię kard. Bolesława Kominka. Jest też artykuł o Pieszej Pielgrzymce Legnickiej na Jasną Górę. Autorką tych wspomnień jest Urszula Imbierowicz, która w tym roku przeszła cały szlak ze Zgorzelca do Matki Bożej Częstochowskiej. – To nie jest tak, że nie mam co robić i szukając zajęcia, trafiłam do redakcji. Po tegorocznej pieszej pielgrzymce ze Zgorzelca na Jasną Górę proboszcz zaprosił nas na spotkanie. Przyszłam z kilkoma koleżankami. Ksiądz namawiał nas, by dać świadectwo tego, co przeżyłyśmy w drodze – co widziałyśmy, jak się szło, jak we wszystkim uczestniczyłyśmy... Ludzie często mają niewielkie pojęcie o pieszym pielgrzymowaniu. Zaraz potem pojawiła się informacja, że powstanie parafialny miesięcznik. Pomyślałam, że to będzie dobre miejsce do podzielenia się naszymi przeżyciami. Wiem, że wiele osób ma sporo obaw i dlatego nie ruszają na szlak do Matki. Może nasz dział w gazecie coś będzie mógł zmienić? – zastanawia się pani Urszula. Pierwszy numer został wydrukowany w nakładzie 500 sztuk. Rozszedł się w mgnieniu oka. – Myślę, że tak jak wszyscy doświadczamy natłoku informacji w naszym życiu. Nie chcemy ludziom dokładać kolejnych, tylko zadaliśmy sobie pytanie o jakość docierających do nich wiadomości. My chcemy przekazać te dobre, których brakuje. O tym, że wybraliśmy dobrą drogę, świadczy chyba to, że gazetka prędko się wyprzedała – uważa Jadwiga Sobol, jedna z osób redagujących „BONIfakty”. Mówi, że zaangażowała się w to przedsięwzięcie, bo chce więcej robić w parafii. Ksiądz Maciej Wesołowski cieszy się z pisma, ponieważ będzie ono również skierowane do chorych, którzy nie mogą uczestniczyć w życiu wspólnoty parafialnej. Gazeta może też pomóc zintegrować parafian. Wiedzą coś o tym Andrzej i Piotr Lehmannowie, ojciec i syn, którzy zabrali się za redagowanie działu o liturgii. Z kolei Jacek Lickindorf szuka informacji regionalnych. Tych na pewno nie zabranie na polsko-niemieckim pograniczu. Tak samo nie powinno zabraknąć tematów do rozmów Jadwidze Sobol, która widzi się w redagowaniu wywiadów. – To może być ciekawe. Myślę, że wiele osób wiedzie ciekawe życie. Nawet więcej – każdy ma ciekawe życie, ale nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Może trzeba podjeść do takiego sąsiada czy człowieka, którego zna się z kościoła, i mu o tym powiedzieć? Ale on się zdziwi! – śmieje się.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.