W środę 7 listopada odbyło się uroczyste rozpoczęcie budowy hali produkcyjnej przy Zakładzie Karnym w Zarębie.
Jedna z firm podjęła się tam stworzenia miejsc pracy w ramach Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy. Będzie to pierwsza taka hala na Dolnym Śląsku. Zgodnie z planami powinna powstać do marca 2020 r. i wówczas rozpocznie się tam produkcja elementów metalowych.
Podczas uroczystości wmurowano kamień węgielny, a plac pod budowę pobłogosławił bp Marek Mendyk.
Fundusz od dwóch lat rewolucjonizuje polskie więziennictwo, zachęcając prywatnych przedsiębiorców do inwestowania przy zakładach karnych. Dla przedsiębiorców wartością dodaną przy starcie działalności w takim miejscu jest pewność rąk do pracy oraz wsparcie z strony zakładu karnego przy wszelkich powinnościach księgowych w związku z zatrudnianiem osadzonych.
Dyrektor okręgowy Służby Więziennej we Wrocławiu płk Tomasz Raczyk podkreślał, że już teraz więziennictwo w Polsce odczuwa pozytywne efekty programu.
– Istnieje już 17 takich zakładów pracy. One powstały nie z budżetu państwa, ale ze składek wypracowanych przez samych więźniów. Powszechność zatrudnienia wzrosła wśród skazanych o 20 proc. Teraz już w całej Polsce pracuje ponad 50 proc. osadzonych. To ewenement w historii naszego państwa. Dzięki temu odbywa się wielki proces readaptacji osadzonych do społeczeństwa. Proszę sobie wyobrazić, że wielu z nich przed trafieniem do zakładów karnych nigdy i nigdzie nie pracowała – mówił płk Tomasz Raczyk.
Obecny na uroczystości bp Marek Mendyk mówi, że bardzo ważny jest proces wychowania przez pracę. – Ona uczy systematyczności, ale też pozwala znaleźć motywację do zagospodarowania takiej przestrzeni, która w człowieku jest słaba. To, co mnie najbardziej ujmuje w tym programie, to to, że pieniądze na inwestycje pochodzą z pracy samych więzów. Oni sami wypracowują pieniądze na spłatę swoich zobowiązań, np. alimentacyjnych. Praca uczy i uszlachetnia – uważa hierarcha.