Wojewoda dolnośląski wraz z IPN-em rozkręcają projekt upamiętniania grobów zapomnianych bohaterów. Debiut przedsięwzięcia zaplanowano w Kamiennej Górze.
W październiku minęło 101. lat od rozpoczęcia rekrutacji Polaków z USA do polskiej armii we Francji. Szefem zaciągu był młody polski kapitan Józef Sierociński, od 1945-55 r. mieszkaniec Kamiennej Góry.
Jego grób będzie pierwszym z serii oznaczonych w specjalnej akcji edukacyjnej. Ta postać, znana dla miejscowych i zupełnie zapomniana przez większość Polaków, ma szansę na historyczną rehabilitację.
Razem z nią - steki innych zapomnianych bohaterów, uczestników Wielkiej Wojny, wojny polsko-bolszewickiej, września 39. I tak aż do roku 1980. Temu właśnie ma służyć projekt wojewody dolnośląskiego „Ocalamy”.
Pierwsze wydarzenie z całego cyklu odbędzie się 23 października na cmentarzu komunalnym w Kamiennej Górze, gdzie pochowany jest kpt. Sierociński.
- Prawdopodobnie oznaczymy także kilka innych grobów legionistów, ale to wymaga jeszcze gruntownego sprawdzenia i weryfikacji, bo musimy być pewni swojego wyboru - informuje Wojciech Trębacz, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa we Wrocławiu.
Dlaczego to grób Sierocińskiego będzie pierwszym oznaczonym w ramach projektu „Ocalamy”?
- Kolejność osób, których groby oznaczymy jest i nie jest przypadkowa. Nie jest, bo nie kierowaliśmy się klasyfikowaniem zasług tych osób. Jest, bo np. w przypadku kpt. Sierocińskiego mamy do czynienia z pamięcią pielęgnowaną bardzo pieczołowicie przez kamiennogórskie środowiska patriotyczne. Sierociński jest tam znany, ale nie jest znany na Dolnym Śląsku. Ta akcja może to zmienić - uważa Trębacz. (...)
Józef Sierociński, ur. w 1891 r. w Łodzi, jako nastolatek wyemigrował z rodzicami do USA. Po ukończeniu tam szkoły oficerskiej został mianowany adiutantem komisji wojskowej, werbującej ochotników do armii polskiej we Francji. Uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Był adiutantem gen. Józefa Hallera w jego podróży do USA. Po wojnie, aż do śmierci w 1955 r. mieszkał w Kamiennej Górze.
Celem projektu „Ocalamy”, realizowanego przez Wojewodę Dolnośląskiego przy współpracy z Biurem Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej, jest odnalezienie oraz oznakowanie specjalnym znakiem graficznym grobów osób czynnie zaangażowanych w walkę o niepodległość.
- Nie zamierzamy oznaczyć grobów bohaterów i o nich zapomnieć - informuje Przemysław Mandela, ekspert w Oddziale Odznaczeń i Uroczystości Państwowych Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. - Nasz projekt jest długofalowy - zapewnia.
Dwa dni po uroczystościach w Kamiennej Górze, 25 października, w ramach projektu "Ocalamy" oznaczony będzie grób na nieczynnym cmentarzu przy ul. Krzyckiej we Wrocławiu. Kolejne znajdują się m. in. w Prusicach, Strzegomiu i Kowarach.
Wśród upamiętnionych w Kowarach bohaterów będą Władysław Knychała i jego syn Jan. Pierwszy po powrocie z Sybiru, rozbrajał Niemców w 1918 r. Jan był żołnierzem u gen. Andersa i w Brygadzie Świętokrzyskiej.
Cały artykuł w najbliższym, 42. numerze "Gościa Legnickiego".