Z natchnienia, nie z ustaw

– Prawo zwyczajowe było w średniowiecznym Zgorzelcu najważniejsze. Pochodziło od Boga, dlatego ludzie mieli do takiego prawa zaufanie. Zupełnie inaczej niż dzisiaj – mówił pół żartem, pół serio Maciej Mikuła.

Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 37/2018

dodane 13.09.2018 00:00
0

W Domu Jakuba Böhme – Muzeum Łużyckim w Zgorzelcu odbyło się drugie seminarium naukowe w ramach programu „Fontes Iuris Lusatiae Superioris Vetustissimi” („Starożytne źródła prawne Górnych Łużyc”). Jego tematyka obracała się wokół pytania: „Komu służyło prawo w średniowieczu?”. Próbę odpowiedzi na nie podjęli dwaj młodzi naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego – dr Maciej Mikuła i dr Krzysztof Fokt. Obaj od kilku lat badają tzw. Czerwoną Księgę, pierwszą w dziejach Zgorzelca i – co ważne – kompletną księgę miejską przechowywaną obecnie w Oddziale Archiwum Państwowego w Bolesławcu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY