Nowy numer 39/2023 Archiwum

Garść ziemi z raju utraconego

Ojciec Jan Janus OFM, proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Legnicy, o nowym przeznaczeniu starej krypty i budowaniu świadomości historycznej u młodych Polaków.

Roman Tomczak: W obrębie franciszkańskiego kościoła przy ul. Ojców Zbigniewa i Michała ma powstać kaplica Pamięci Kresowej i Nekropolia Narodowa. Ogłosił to Ojciec podczas Mszy św. w intencji ofiar rzezi wołyńskiej. Skąd wziął się ten pomysł? o. Jan Janus OFM: Odkąd jestem tu proboszczem, przyglądam się działaniom wielu środowisk kresowych.

Swoje siedziby mają w Legnicy sybiracy i inne stowarzyszenia pielęgnujące tradycje wschodnich województw II Rzeczpospolitej. Te środowiska co najmniej dwa razy w roku, w lipcu i na jesieni, mają swoje uroczystości w naszej świątyni. Patrząc na te wszystkie działania, uświadamiając sobie coraz bardziej kwestie związane np. z Wołyniem, to, że i ja mogłem stamtąd pochodzić, że to moja rodzina mogła być dotknięta tą tragedią i że ci ludzie, Kresowiacy, „otoczeni są” na co dzień przeszłością niemiecką tego miasta, że co roku jest ich coraz mniej, zadałem sobie pytanie, ile ja, jako Polak, robię dla nich. Wtedy, jako osobie odpowiedzialnej za tę parafię i za tę świątynię, przyszedł mi do głowy pomysł, aby wykorzystać kryptę pod kaplicą pw. Matki Bożej Różańcowej na miejsce pamięci kresowej. Nie żadne muzeum, ale miejsce, gdzie oni czuliby się jak w domu. Gdzie czuliby, że Kościół o nich pamięta. Kaplicę Pamięci Kresowej. Miałaby być miejscem, gdzie Kresowiacy mieliby swoje „świętości”? Tak. Chciałbym, aby kaplicę wypełniły np. przeźroczyste gabloty z przedmiotami należącymi do Kresowiaków. Np. te przywiezione przez nich z rodzinnych domów pamiątki, uratowane z wojennej pożogi, mniej lub bardziej wartościowe, ale zawsze – ich własne. Kawałek Kresów w Legnicy. A pod stopami, żeby mieli swoją nekropolię? Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Legnicy ma już w obrębie swoich murów dwie jakby nekropolie. To kaplica Piastów Śląskich, z tumbą Jerzego Wilhelma, ostatniego Piasta, i druga – krypta pod kaplicą MB Różańcowej. W niej znajdują się, obecnie już bardzo nieliczne, pozostałości szczątków, prawdopodobnie franciszkanów posługujących tu kilkaset lat temu. Z propozycją, aby przekształcić to miejsce w Nekropolię Narodową, zwrócił się do mnie Wacław Szetelnicki, przewodniczący Rady Miejskiej w Legnicy. Dziękuję mu za ten pomysł. Chodzi o to, aby zgromadzić w urnach ziemię z miejsc kaźni Kresowiaków. Ludzie, którzy doświadczyli np. tragedii rzezi wołyńskiej, prześladowań, wojny, ale także ci, którzy jeszcze pamiętają swoje dzieciństwo na przedwojennych Kresach i jeżdżą tam od czasu do czasu, mogliby przywieźć ze sobą garść ziemi z miejsc, gdzie zamordowano ich przodków, czy ze swojego raju utraconego, np. rodzinnych wsi, Udokumentowane, potwierdzone, opisane, w urnie – mogłyby te symboliczne pamiątki znaleźć swoje miejsce właśnie w krypcie pod kaplicą Pamięci Kresowej. Takie urny mogłyby zawierać np. ziemię z Katynia, Charkowa, Miednoje, Smoleńska czy Wołynia. Takiego miejsca Kresowiacy do tej pory w Legnicy nie mają? Z tego, co wiem, wynika, że nie. Powiedział Ojciec, że chciałby, aby ta kaplica nie miała charakteru muzeum, tylko miejsca pamięci. Czy coś jeszcze? Obie inicjatywy, oprócz chęci uhonorowania wszystkich Kresowiaków, mają także inny cel: między innymi kształtowanie świadomości patriotycznej i historycznej u młodego pokolenia Polaków, ale także uczynienie czegoś dobrego dla pamięci kresowej. Miałaby pielęgnować pamięć o Kresach i pomóc Kresowiakom godnie przeżywać ich wspomnienia. Marzę o tym, aby np. wszystkie tablice poświęcone Kresom, Sybirowi, zsyłkom, gułagom zgromadzić w jednej bocznej kaplicy naszego kościoła. Kiedy Ojciec chciałby, aby ruszyły pierwsze prace w tym kierunku? Chciałbym, żeby to było już dzisiaj.• roman.tomczak@gosc.pl

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast