Przeszkadza nawet pikanie

Ryczące krowy, pracujący kombajn czy bicie kościelnych dzwonów coraz bardziej irytują nowych mieszkańców wsi. Powołują się na kodeks wykroczeń, który takie działanie nazywa wybrykiem.

Mowa jednak nie o rolnikach, ale o posiadaczach domów na wsi. Osobach, które przeniosły się do podmiejskich dacz lub odziedziczonych po rodzicach domów. To oni coraz częściej zawiadamiają policję lub straż miejską, aby interweniowała w sprawie piejącego o świcie koguta, smrodu obornika wyrzucanego na pole czy pracującego po zmierzchu kombajnu. O tym, że sytuacja jest niepokojąca, od jakiegoś czasu mówią przedstawiciele związków i stowarzyszeń rolniczych. Leszek Grala, prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej, mówi, że były przypadki, gdy policja przyjeżdżała i zganiała z pól rolników, którzy w nocy zbierali zboża, aby ratować plony przed deszczem. Współmieszkańcy jednej ze wsi skarżą się na zapach gnojowicy wożonej przez rolników na pola, pracujące po godz. 22 kombajny i drogi zabrudzone błotem przez ciągniki wracające z pola.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..