Nie słabość, a siła przejdź do galerii

Mamy nowych świeckich stałych akolitów. To ważna posługa w Kościele.

W sobotę 24 marca w południe w legnickiej katedrze rozpoczęła się Eucharystia, podczas której biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski pobłogosławił 26 mężczyznom na pełnienie posługi stałego akolity.

Nowi stali akolici będą posługiwać w swoich parafiach m.in. w Bolesławcu, Jeleniej Górze, Legnicy, Czarnym Borze, Raciborowicach Górnych, Dziwiszowie, Lubaniu Chróstniku oraz w Wałbrzychu. Wszyscy mężczyźni skończyli 3-letni kurs formacyjny.

- Po tej formacji przyjmuję tę posługę z o wiele lżejszym sercem, chociaż o wiele bardziej jestem świadomy, jak wielką sprawą jest wspieranie kapłanów. Kiedyś byłem ministrantem i nie spodziewałem się, że kiedykolwiek będzie mi dane wrócić do służenia przy ołtarzu. Odczytuję to jako dar. Został przeze mnie przemodlony i witam go z wielką radością - mówi Jan Borysiewicz z Jeleniej Góry.

Czym zajmuje się stały świecki akolita w parafii, uszczegóławia Instrukcja Episkopatu Polski w sprawie udzielania posługi lektora i akolity świeckim mężczyznom: (…) „usługuje przy ołtarzu oraz pomaga kapłanowi i diakonowi. Przede wszystkim ma przygotowywać ołtarz i naczynia liturgiczne oraz w razie potrzeby rozdawać wiernym Eucharystię, której jest szafarzem nadzwyczajnym”. W przypadkach szczególnych może także wystawiać Najświętszy Sakrament do adoracji bez udzielania błogosławieństwa. Gdy nie ma kapłana lub diakona, lektor i akolita może prowadzić Wigilię przy zmarłym i przy pogrzebie stacje w domu zmarłego i na cmentarzu”(…).

- Im więcej świeckich się angażuje liturgię tym lepiej. Tego bowiem domaga się Kościół w swojej strukturze. Kościół powierza różne zadania, funkcje i posługi tym, którzy otrzymują je na mocy sakramentu świeceń i tych, którzy mogą zaangażować się na podstawie zadań zleconych jak np. stały lektor czy akolita - mówi ks. Mariusz Majewski, dyrektor Diecezjalnej Szkoły Stałego Lektora i Akolity.

W homilii bp. Zbigniew Kiernikowski wskazał na potrzebę nie tylko dobrego przygotowania liturgii, w której będą pomagać, ale przede wszystkim na wejście w tajemnicę Jezusa Chrystusa, która podczas Eucharystii się dokonuje.

- Jako akolici podejmujecie posługę asystowania w tajemnicy Jezusa Chrystusa. To jest wielkie zadanie. Nie chodzi mi tylko o dopilnowanie poprawności ceremonii, lecz o wejście w tę tajemnicę, której się asystuje - mówił biskup. - Co to za tajemnica? Uwypukla ją dzisiejsze czytanie, w której Jezus wskazuje na to, że przyszedł by „zgromadzić rozproszone”. Zgromadzić tych, którzy poszli za różnymi bożkami. Zgromadzić wokół jednej tajemnicy. Wy drodzy kandydaci do akolitatu będziecie uczestniczyć, przygotowywać i wspomagać kapłanów w sprawowaniu tej tajemnicy. Zawsze będzie ten, który sprawuje w imię Jezusa, kapłan, ale jest potrzebny lud i ci, którzy w imieniu ludu będą wspomagać składającego ofiarę kapłana. Będziecie towarzyszyć tej wielkiej tajemnicy, że musi ktoś umierać, żeby naród mógł żyć, by to co rozproszone było jednoczone. Jezus jednoczy nas przez to, że przyjmujemy Jego tajemnicę umierania dla siebie i wchodzenia przez to w nową perspektywę życia - mówił hierarcha.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..