W Kowarach odsłonięto tablicę poświęconą żołnierzom niezłomnym.
Wieczorem 1 marca br. w kowarskim kościele pw. Imienia Najświętszej Maryi Panny po Eucharystii w intencji żołnierzy niezłomnych została odsłonięta tablica ku pamięci trzech żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych, którzy po II wojnie światowej zamieszkali w Kowarach.
Chodzi o Jana Knychałę ps. „Węgier”, Zbigniewa Klimczaka ps. „Henryk” oraz Michała Romaniuka ps. „Orzeł”. Wszyscy odeszli już do Pana i ich ciała spoczywają na kowarskim cmentarzu.
Na uroczystość zostali zaproszeni także członkowie rodzin. - W domu byłam wychowywana w prawdzie. Mówiło się o historii taty. Pamiętam czasy, gdy chodziłam do szkoły podstawowej i tata opowiadał o sprawach, o których w szkole się nie mówiło. To był temat tabu. Jestem niezwykle dumna, że nazwisko taty jest na tej tablicy oraz że miałam możliwość ją odsłaniać – mówiła Dorota Bereszczuk, córka Zbigniewa Klimczaka.
Główny celebrans liturgii o. Jan Grzywna OFM Conv, proboszcz wspólnoty, mówił o Żołnierzach Niezłomnych, którzy pozostali wierni o wolność Polski i lojalność żołnierskiej przysiędze.
- Dziś mdlimy się za nich, a nadal nie wiemy, gdzie spoczywają w naszej polskiej ziemi. Często jednak nawet, gdy już wiemy, gdzie są, mamy kłopot, by ich zidentyfikować. Zostali bowiem zbezczeszczeni po śmierci. Wiele osób rozsianych po całej kuli ziemskiej zaczęło w pewnym momencie wertować dokumenty, spisywać wspomnienia tych, którzy przeżyli. Odzyskali pamięć o nich dla nas. Bo oni nie walczyli dla siebie. Dzisiaj, wracając z mroków niepamięci, chcą nas obudzić nie po to, byśmy budowali im pomniki. Też nie po to, by uspokoić krewnych, którzy nie wiedzieli, gdzie spoczywają. Na naszych oczach tworzy się historia rekonstrukcji prawdy o nas samych. W wymiarze wspólnoty. Niezłomni chcą nas obudzić, abyśmy zrozumieli samych siebie. Zrozumieli czasy, w których żyjemy. Abyśmy się upewnili, że życie ma sens tylko wówczas, gdy się ma wielkie sprawy do załatwienia. Wielkie pasje dla których warto oddać życie – mówił kapłan.
W modlitwie i uhonorowaniu zmarłych uczestniczyli jeszcze żyjący żołnierze NSZ Brygady Świętokrzyskiej: kpt. Zbigniew Nowina-Boznański, kpt. Stanisław Żurowski oraz por. Czesław Lipiński ps. „Filip”,