Znaleziono zwłoki poszukiwanej kobiety. (aktualizacja)
Dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy o 4.44 przyjął zgłoszenie o pożarze domu w Szczytnikach nad Kaczawą. Płonął budynek wielorodzinny, na parterze którego znajdowało się pomieszczenie, gdzie sprawowana była coniedzielna Msza św.
- Zobaczyliśmy płomienie i pobiegliśmy budzić mieszkańców. Synowa zadzwoniła do brata, który tam mieszkał, on się obudził, poczuł ogromną temperaturę. Uciekł z mieszkania. Na piętrze mieszkał człowiek, którego ratowaliśmy, przystawiając do budynku drabinę sąsiada. Inaczej nie uciekłby. Wychodził przez okno, a za sobą miał już ogień. Inni wyszli sami. To był wielki ogień - mówi Stanisław Łoziński, sołtys.
Strażacy w chwili publikacji artykułu ciągle polewali zgliszcza wodą. - Czekamy na możliwość wejścia do środka i przeszukania pogorzeliska. Na tę chwilę nie mamy informacji o jednej osobie, starszej pani - mówił st. kpt. Marcin Swenderski z KM PSP w Legnicy. Sąsiedzi mówią, że zaginiona osoba oświetlała swoje mieszkanie przy pomocy świec, bo nie miała podłączonego prądu. Strażacy nieoficjalnie przyznają, że ślady pożaru wskazują, iż ogień swoje źródło miał w mieszkaniu zaginionej.
Ks. Zdzisław Michalski, proboszcz parafii pw. Zwiastowania Pańskiego w Bieniowicach, do której należą Szczytniki nad Kaczawą, mówi, że w kaplicy mszalnej nie było Najświętszego Sakramentu.
- To było pomieszczenie przystosowane do sprawowania Eucharystii i odprawiania nabożeństw. W najbliższą niedzielę najprawdopodobniej Eucharystię będziemy sprawowali w miejscowej świetlicy - mówi ks. Zdzisław Michalski.
Aktualizacja
W południe w sobotę 2 września strażacy znaleźli ciało poszukiwanej kobiety.