Własność sióstr benedyktynek trafiła na wystawę do znanego muzeum.
Na początku lipca w salach Bel- vedere Museum Wien została otwarta wystawa „Jan III Sobieski. Polski król w Wiedniu”. Zwiedzający mogą zobaczyć na ekspozycji dzieła sztuki powstałe za czasów panowania króla Jana, a także te, które pokazują jego życie, w tym zwycięstwo nad Turkami.
Duża część eksponatów pochodzi z muzeum na Wawelu, Zamku Królewskiego w Warszawie oraz Łazienek i Wilanowa. Ale są tam też skarby z klasztoru sióstr benedyktynek z Krzeszowa na Dolnym Śląsku. Chodzi o turecką makatę, którą zdobyły polskie wojska króla Jana po bitwie pod Lesienicami koło Lwowa w 1675 roku. Przed bitwą król nakazał modlitwy we wszystkich lwowskich kościołach. Kiedy słabsze liczebnie siły polsko-litewskie wydały bitwę Turkom, nad polem bitwy rozgorzała tak straszna burza, że – jak wspominają ówczesne kroniki – wydawało się, że ogień leci z nieba. Jak jednak makata trafiła do małego Krzeszowa? Otóż siostry przyjechały tutaj z Lwowa po II wojnie światowej. Jedną z ksień lwowskiego klasztoru w XVII w. była ciotka króla Jana, Dorota Daniłowiczówna, która w zakonie przyjęła imię Magdalena. W klasztorze była wielokrotnie odwiedzana przez Jana Sobieskiego. On też po zwycięstwie, które przypisał Boskiej opatrzności, ofiarował lwowskiemu klasztorowi wiele cennych zdobyczy, m.in. prezentowaną w Wiedniu makatę, która na co dzień jest przechowywana w muzeum w Wilanowie. Wystawa będzie czynna do 1 listopada.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się