Biegli ustalą, skąd podejrzane substancje w ciałach górników

Prokuratura Okręgowa w Legnicy poinformowała o wynikach sekcji zwłok ofiar katastrofy, do jakiej doszło na jesieni ub. r. w kopalni Rudna, należącej do KGHM. Zginęło wówczas ośmiu górników.

Jak informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik legnickiej prokuratury, u trzech ofiar stwierdzono alkohol o stężeniu od 0,2 do 0,4. U jednej stwierdzono obecność metamfetaminy. Jednak, jak podkreśla rzeczniczka, nie oznacza to, że górnicy ci pili alkohol w dniu tragedii.

- Prokurator planuje powołanie w tej sprawie szerokiego zespołu biegłych sądowych, który ma ustalić, czy nie był to alkohol endogenny, wynikający z przemian w organizmie - tłumaczy L. Tkaczyszyn.

Chodzi o nietypowe warunki, jakie panują w kopalni, m.in. wysoką temperaturę i wilgotność powietrza, które mogły mieć wpływ na przemiany zachodzące w organizmach ofiar. Badania te mają dotyczyć także znalezienia w ciele jednej z ofiar metamfetaminy.

Jak przypomina prokurator Tkaczyszyn, sprawie wypadku w kopalni Rudna przesłuchano do tej pory ok. 50 świadków. - Żaden z nich nie potwierdził, by w miejscu pracy spożywany był alkohol bądź były zażywane środki odurzające - informuje.

Do czasu zakończenia śledztwa i podania jego ostatecznych wyników KGHM nie chce komentować całej sprawy.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..