Zaczęło się od spotkań kilku osób. Dzisiaj jest już modlitwa o wiarę dla całego narodu.
Pod koniec marca odbyła się międzynarodowa pielgrzymka do duchowej stolicy Polski – na Jasną Górę w Częstochowie – pod hasłem: „Maryja naszą Matką”. Jej organizatorem było Stowarzyszenie „Zło Dobrem Zwyciężaj”, a patronat i opiekę duchową nad nią sprawował ks. Ryszard Trzósło, proboszcz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Bogatyni.
Pielgrzymka była następstwem serdecznych relacji nawiązanych z braćmi Czechami po ubiegłorocznej dziękczynnej pieszej pielgrzymce do sanktuarium w czeskich Hejnicach z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski. W hejnickiej bazylice łask udziela Matka Boża Formosa (Urocza). – Uczestniczyliśmy też w pielgrzymce pojednania, która tak samo przyczyniła się do zacieśnienia serdecznych więzi. To wspólne świętowanie zyskało sobie szczególne błogosławieństwo Boże, bo każdej pielgrzymce towarzyszyły piękna pogoda i przyjazna, radosna atmosfera. Tak było i tym razem – opowiada Marianna Urban. W pielgrzymce wzięło udział 40 osób z Czech, w tym dwóch kapłanów i jeden diakon, oraz 58 Polaków. Podróż przebiegła w modlitewnej atmosferze. O 14.30 w kaplicy Cudownego Obrazu odbyła się wspólna Msza św., w której udział wzięli wszyscy pielgrzymi. – Tu czekała na nas niespodzianka, bo straż z Jasnej Góry zaprosiła nas przed oblicze Matki i Królowej – mówi Marianna Urban. Mszę św. w koncelebrze sprawowali ks. Ryszard Trzósło i księża z Czech – Pavel Andrs i Radek Vasinek. Głównym celebransem był ks. Ryszard Trzósło. Czytania odbywały się w dwóch językach: polskim i czeskim. Ksiądz Ryszard, nawiązując w homilii do Ewangelii, wielokrotnie podkreślał cuda i łaski, jakie za przyczyną Matki Bożej dokonują się na Jasnej Górze. Dowodem tego są niezliczone wota (w tym laski i kule świadczące o licznych uzdrowieniach), a także wpisy w księgach sanktuarium. Nawiązując do samej pielgrzymki, ks. Trzósło zauważył, że do niedawna, choć dzieliła nas niewielka odległość, oddzielały nas drut kolczasty, zasieki i słupy graniczne, uniemożliwiające wspólną modlitwę. – Dziś w sanktuarium polskiego narodu możemy wspólnie z braćmi Czechami sprawować dziękczynną ofiarę eucharystyczną i prosić o błogosławieństwo i wspólną dobrą przyszłość. Niemożliwe stało się możliwe. Tak działa Pan Bóg – mówił kapłan. Dla Czechów, również nawiązując do Ewangelii, homilię wygłosił diakon. Po Mszy św. przed obliczem Maryi kapłani odczytali uroczysty akt zawierzenia w obu językach. Padły m.in. słowa: „Dziękujemy Ci, nasza Matko i Królowo, za to, że z naszego bratniego kraju, Czech, przyszli misjonarze, aby Bożym słowem obsiewać żyzną ziemię Polan (...). Maryjo, oddajemy się całkowicie do Twojej dyspozycji. Posłuż się nami w zdobywaniu dusz dla Chrystusa, aby wśród nas na nowo odrodziła się wiara, a nasze narody stały się królestwem Twego Syna Jezusa Chrystusa i Twoim, Maryjo, nasza Matko i Królowo”. Po liturgii uczestnicy pielgrzymki odprawili Drogę Krzyżową na wałach jasnogórskich, również w dwóch językach. – Czeski ksiądz powiedział mi, że są oni bardzo pozytywnie zaskoczeni tym, jak wielu na Jasnej Górze jest ludzi młodych. On żartował, że gdyby nawet zebrać młodzież z całego ich kraju, to nie byłoby jej aż tyle na pielgrzymce – mówi Marianna Urban. Już teraz Stowarzyszenie Inicjatyw Chrześcijańskich „Zło Dobrem Zwyciężaj” planuje na początek maja br. kolejną pielgrzymkę z Bogatyni do sanktuarium Matki Bożej w Hejnicach.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się