Jest jednym z nielicznych zegarów miejskich powstałych po wojnie napoleońskiej. Właśnie mija dwieście lat od chwili, kiedy po raz pierwszy puszczono w ruch jego mechanizm.
Wewnątrz wieży jest ciasno. Z trudem udaje się tu wcisnąć dorosłemu mężczy- źnie. Ale poczucie ciasnoty staje się względne, kiedy zobaczy się zagęszczenie wykonanych z zegarmistrzowską dokładnością, pouciskanych względem siebie urządzeń mechanizmu. Skomplikowana maszyneria nie tylko porusza wskazówkami, ale także o odpowiedniej porze wprawia w brzmienie kuranty – kwadransowe, półgodzinne i godzinne. W ten sposób w 1816 r. połączono średniowieczną tradycję ratusza z jego nowożytnymi czasami.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści